Marcin Tybura ruszył z serią uderzeń, ale Tai Tuivasa rozpuścił ręce i momentalnie zastopował zapędy Polaka. „Tybur” zainicjował klincz, ale „Bam Bam” w kontrze zdzielił Marcina kilkoma solidnymi ciosami, które uniejowianin wyraźnie odczuł.
Na twarzy Tybury polała się krew
Twarz Tybury zalała się krwią. Tuivasa zachęcony początkowymi sukcesami kontynuował natarcie i szukał okazji do skończenia walki przed czasem. Nokaut wisiał w powietrzu.
W połowie pierwszej rundy Polak jednak zdołał obalić przeciwnika, a następnie zasypał Australijczyka gradem mocnych uderzeń z góry w bok głowy. „Bam Bam” próbował wstać, lecz przy tym całkowicie zapomniał o defensywie – oddał plecy, co Tybura bezwzględnie wykorzystał. Zapiął duszenie… i Tuivasa nie był w stanie się z tego wykaraskać. Sędzia zakończył walkę.
Najszybszy występ Tybury w UFC miał miejsce w czasie 4:06 po walce z Waltem Harrisem w 2021 roku. Starcie z Tuivasą zakończyłaby się wcześniej, ale „Bam Bam” odmówił odklepania i ostatecznie stracił przytomność.
– Dusiłem go tak długo. Słyszałem, że przeżywał trudne chwile, ale wciąż się nie poddawał. Pomyślałem: „Człowieku, z czego on jest zrobiony?”
– powiedział w oktagonie „Tybura”.
Powrót Tybury na zwycięskie tory
Tym samym „Tybur” odniósł swoje 25. zwycięstwo w mieszanych sztukach walki i trzecie w ostatnich czterech występach oraz pierwsze skończenie przed czasem od niemal trzech lat, a także pierwsze przez poddanie od 2014 roku. Na swoim koncie ma także 8 porażek. W poprzedniej walce w lipcu zeszłego roku w Londynie przegrał z Anglikiem Tomem Aspinallem przez nokaut techniczny po zaledwie 63. sekundach.
Szybkie zwycięstwo nad Tuivasą z pewnością podniesie morale Marcina.
– Czuję się niesamowicie, ponieważ uważam, że to była ekscytująca walka. Wiele rzeczy wydarzyło się w tym sezonie i udało mi się wygrać z bardzo silnym przeciwnikiem. Chcę tylko udowodnić wszystkim, że nadal jestem w stanie dobrze sobie radzić w czołowej dziesiątce, więc teraz to tylko udowadniam
– powiedział Tybura w nagraniu zza kulis, zarejestrowanym przez UFC.
Dla Tybury każdy rywal z pierwszej dziesiątki będzie wielki
Zapytany, z kim chciałby się zmierzyć w kolejnej walce „Tybur” odparł:
– Nie przyszedłem przygotowany na podanie żadnych nazwisk, ponieważ wróciłem po porażce, więc naprawdę chciałem się tylko na tym skupić. Nie mam (nazwiska przeciwnika, którego bym sobie życzył), ale każdy z pierwszej dziesiątki będzie dla mnie wielki.
Tybura znajduje się na piątym miejscu pod względem liczby zwycięstw wśród aktywnych zawodników wagi ciężkiej UFC (12).
38-letni uniejowianin otrzymał, podobnie jak dwie wojowniczki Jacqueline Amorim i Macy Chiasson oraz zawodnik wagi muszej Jafel Filho, dodatkową premię – 50 tysięcy dolarów za jedną z najlepszych walk wieczoru.
Czwarta z rzędu porażka Tuivasa w UFC
31-letni Tuivasa z kolei poniósł siódmą porażkę w mieszanych sztukach walki i była to już czwarta z rzędu przegrana w pierwszej rundzie Australijczyka w UFC po nokautach z Cirylem Gane, Siergiejem Pawłowiczem i Aleksandrem Wołkowem. „Bam Bam” ma na swoim koncie także 14 zwycięstw. Pprzed tą walką zajmował 9. miejsce w dywizji, nie zwyciężył od czasu nokautu w drugiej rundzie Derricka Lewisa w lutym 2022 roku.
W co-main gali starli się Brian Battle (10-2) i Ange Lusa (10-3) w wadze półśredniej. Walka została przerwana w drugiej rundzie z powodu szturchnięcia Lusy w oko. Sędzia uznał walkę za nieważną.
Również w głównej karcie Ovince Saint-Preux pokonał Kennedy'ego Nzechukwę niejednogłośną decyzją (29-28, 28-29, 29-28), a Christian Rodriguez zwyciężył także przez niejednogłośną decyzję nad Isaakiem Dulgarianem (28-27, 27-28, 28 -27), Chiasson wygrała z Pannie Kianzadą przez duszenie, a Gerald Meerschaert z Brianem Barbariną przez poddanie.
