Uczniowie klas I-III mogą powrócić do szkół na zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Nie ma dużego zainteresowania

FLESZ - Co powinien zawierać idealny profil na Linkedin?

Jak informuje Magdalena Majka, wiceprezydent Nowego Sącza, odpowiedzialną za edukację w mieście, rodzice najmłodszych sądeczan z dystansem podeszli do możliwości posłania swoich dzieci na zajęcia opiekuńczo - wychowawcze organizowane w szkołach podstawowych. Choć w podstawówkach uczy się około 2,4 tys. uczniów klas I - III na razie chęć uczęszczania na zajęcia szkolne zadeklarowało około 220. Wiceprezydent podkreśla jednak, że to dopiero pierwszy tydzień funkcjonowania tej formy zajęć, zaś sytuacja może ulec zmianie w kolejnych tygodniach.

- Być może rodzice muszą mieć więcej czasu, by podjąć decyzję o skorzystaniu z zajęć opiekuńczo - wychowawczych, tym bardziej, że cały czas prowadzona jest równolegle nauka online - mówi.

Majka wskazuje również na konieczność przestrzegania przez szkoły ścisłego reżimu sanitarnego związanego z zagrożeniem ze strony koronawirusa. Jak zauważa, zajęcia organizowane przez placówki oświatowe z konieczności odbiegają formą od tego, do czego przywykli zarówno sami uczniowie, jak i ich rodzice. Wiceprezydent zapewnia jednak, że miasto monitoruje sytuację na bieżąco i jest przygotowane do przyjęcia kolejnych uczniów, chcących uczęszczać do szkoły w tym trudnym okresie.

Konsultacje tak, zajęcia nie

Mariusz Horowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Nowym Sączu potwierdza, że na razie rodzice w zdecydowanej większości postanowili zatrzymać swoje dzieci w domach. Na 270 uczniów klas I - III, w momencie rozmowy z "Gazetą Krakowską" chęć posłania uczniów do szkoły zadeklarowało 26 rodziców. Nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku konsultacji dla ósmoklasistów, którzy chętnie korzystają z fachowego wsparcia nauczycieli języka polskiego, języka angielskiego oraz matematyki. Mowa tutaj o kilkudziesięciu osobach, ale jak przypuszcza Horowski, wraz ze zbliżaniem się terminu egzaminów, liczba ta będzie wzrastać.

- Sytuacja jest dynamiczna i jestem przekonany, że z czasem coraz więcej rodziców zdecyduję się wysłać dzieci do szkoły - mówi.

Nie są zainteresowani

Jak wyjaśnia Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec, uczniowie gminnych podstawówek nie są w ogóle zainteresowani zarówno zajęciami opiekuńczo - wychowawczymi, jak i konsultacjami dla ósmoklasistów. Na 15 placówek oświatowych zarządzanych przez tę największą na Sądecczyźnie gminę, do szkoły powróciło jedynie 43 dzieci. Choć wszystkie szkoły są gotowe na przyjęcie uczniów, powrócili oni tylko do dziewięciu placówek. Także konsultacje dla ósmoklasistów na razie nie cieszą się większym powodzeniem.

- Być może uczniom wystarcza kontakt w formule online - zastanawia się wójt Stawiarski.

W Limanowej gorzej niż w Nowym Sączu

W Limanowej na 767 uczniów klas I - III, zainteresowanie zajęciami opiekuńczo - wychowawczymi wykazali rodzice zaledwie piętnaściorga dzieci.

- Być może sytuacja ta wiąże się częściowo z obawami o bezpieczeństwo najmłodszych wobec większej niż np. na Sądecczyźnie liczbie zarażeń koronawirusem w regionie - mówi Halina Waktor, kierownik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Limanowej.

Wyliczenia Haliny Waktor potwierdza przykład Zespołu Szkół nr 2 Limanowej, gdzie na zajęcia dla klas od I - III na razie nie zgłosił się żaden uczeń. Nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku konsultacji dla ósmoklasistów, z których zainteresowanie wsparciem ze strony nauczycieli.

- Deklaracje dotyczą okresu do 7 czerwca, być może później zainteresowanie rodziców uczniów najmłodszych klas będzie większe zaznacza Wiesław Stanik, dyrektor placówki.

Konsultacje dla ósmoklasistów cieszą się w Limanowej większym powodzeniem nie tylko w Zespole Szkół nr 2. Jak wyjaśnia Halina Waktor, na 181 uczniów kończących limanowskie podstawówki, chęć wzięcia udziału w konsultacjach wykazało 154 uczniów. Przypuszcza również, że wraz ze zbliżaniem się terminu egzaminów liczba ta może się jeszcze zwiększyć.