FLESZ - Maseczki w miejscu pracy? To pracodawca decyduje
Gwałtowny wzrost liczby zgonów ma miejsce od października, gdy zmarło ponad 47,5 tys. osób. To przeszło 13 tys. więcej niż w którymkolwiek październiku w poprzednich pięciu latach. Tak było również w Krakowie, w którym październiku 2020 roku zmarło 1186 osób. To ponad 250 więcej niż w październiku w latach ubiegłych. Dla porównania w 2019 roku w tym samym miesiącu zmarło 906 osób, rok wcześniej - 920, a w 2017 roku było 912 zgonów.
Niestety śmierć zebrała również rekordowe żniwo w listopadzie. W 45. tygodniu 2020 roku czyli od 2 do 8 listopada, w Polsce zmarło aż 16 215 osób. To ponad dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W kolejnych tygodniach liczba zgonów zaczęła spadać i wynosiła: 15 590, 14 691 i 13 502 - wynika z danych z Rejestru Stanu Cywilnego. Oznacza to, że w dniach 2-29 listopada w Polsce zmarło 59 998 osób, czyli w całym miesiącu liczba ta przekroczyła 60 tys. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w listopadzie 2019 roku zmarło 31,6 tys. ludzi.
Listopad przyniósł także rekord zgonów w Krakowie, gdzie zmarło 1510 osób. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej zgonów odnotowano o 759 mniej.
Listopad był też miesiącem, w którym odnotowaliśmy największą liczbę zgonów z powodu COVID-19. Z 59 998 osób, które zmarły w listopadzie 11 275 z nich miało COVID-19. Pozostali to zdaniem ekspertów „ukryte ofiary epidemii”. To pokłosie przepełnionych szpitali, z którym musieliśmy się mierzyć kilka tygodni temu, a także strachu przed zgłoszeniem się do lekarza w obawie przed zarażeniem. Ludzie zaczęli umierać w domach, ewentualnie trafiają do szpitali, ale w momencie, kiedy ich szanse na uratowanie są dramatycznie niskie.
Prof. Piotr Jankowski z I Kliniki Kardiologii i Elektrokardiologii Interwencyjnej oraz Nadciśnienia Tętniczego CM UJ przyznaje, że coraz częściej zdarzają się sytuacje, że do szpitala trafiają osoby kilka dni po przebytym zawale.
- Statystyki w Polsce jak i na świecie potwierdzają, że liczba pacjentów z zawałem serca, którzy zgłaszają się do szpitali na przestrzeni ostatnich miesięcy, zmniejszyła się o blisko 40 proc. Chorzy zwlekają z telefonem po pomoc. Decydują się na niego dopiero wówczas, gdy pojawiają się kolejne powikłania. To niesie za sobą poważne implikacje, ponieważ zbyt późno wdrożone leczenie jest dużo mniej skuteczne, a ryzyko zgonu znacznie wyższe – wyjaśnia.
Szacuje się, że 2020 będzie najgorszym rokiem pod tym względem od kilkudziesięciu lat, od czasów II wojny światowej.
W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 12 168 nowych przepadkach zakażenia z czego 564 z nich to mieszkańcy Małopolski. Tym samym nasz region znalazł się na 11 miejscu wśród wszystkich województw o najwyższym dobowym przyroście zakażeń. Przypomnijmy przedwczoraj byliśmy liderami tych statystyk. Niestety liczba zgonów jest wciąż bardzo wysoka. Z powodu COVID-19 w całej Polsce ostatniej doby zmarły 133 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 435 osób. W Małopolsce od początku epidemii kornawirusa stwierdzono u 101 254 osób, z powodu COVID-19 zmarło 2 284 mieszkańców województwa.
- Nowe zalecenia dotyczące maseczek. Zaskakujące wytyczne!
- Kraków - miasto smogu, gołębi i dzikiej deweloperki! Oto najlepsze MEMY
- Masowe szczepienia Polaków na COVID-19. Znamy szczegóły!
- W najbliższą niedzielę 6 grudnia zrobimy zakupy. Jest podpis prezydenta
- Kraków. Szpital w hali EXPO jednak nie zostanie uruchomiony
