Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upały odbierają firmom energię. Sytuacja staje się dramatyczna

Maciej Pietrzyk, Marcin Banasik
Stan wód w większości małopolskich rzek jest niski
Stan wód w większości małopolskich rzek jest niski
Wysokie temperatury i brak opadów niosą za sobą coraz poważniejsze konsekwencje nie tylko dla naszego zdrowia, ale także gospodarki - alarmuje "Dziennik Polski". Polskie Sieci Elektroenergetyczne wprowadziły w poniedziałek 20. stopień zasilania, czyli radykalnie ograniczyły dostawy energii do największych firm od godz. 10 do 17. Mniej prądu (19. stopień) przedsiębiorstwa będą miały także w godz. 17-22.

Wynika to przede wszystkim   z tego, że upały utrudniają pracę elektrowni. - Polskie elektrownie chłodzone są wodą z jezior i rzek. Utrzymujące się od tygodnia wysokie temperatury sprawiają, że poziom wód jest niski, a do tego woda jest za ciepła, by efektywnie chłodzić nią bloki w elektrowniach - tłumaczy Justyna Piszczatowska z serwisu WysokieNapiecie.pl. Problemem jest też przestarzała sieć przesyłowa, która podczas upałów działa mniej wydajnie. 

Ograniczenia w produkcji prądu wprowadziły elektrownie m.in. w Kozienicach, Turowie, Bełchatowie i Opolu.  W Skawinie i Krakowie energia wytwarzana jest dotąd na niezmiennym poziomie. - Ale uważnie przyglądamy się obecnej sytuacji i w razie konieczności będziemy reagować - mówi Sebastian Włodarski z CEZ Polska, właściciela elektrowni w Skawinie. 

Zmniejszone dostawy prądu dla wielu firm działających w Małopolsce oznaczają ogromne problemy. - Robimy wszystko, żeby utrzymać pracę urządzeń w części surowcowej huty, czyli między innymi wielkiego pieca. Ich zatrzymanie spowodowałoby zniszczenie tych instalacji. W krakowskiej hucie już wyłączyliśmy walcownię gorącą i - częściowo - zimną - mówi Sylwia Winiarek z ArcelorMittal. 

W wielu firmach produkcja w ciągu dnia jest ograniczana lub przenoszona na godziny nocne. W tym czasie obowiązywać ma bowiem 11. stopień zasilania, czyli dostawy energii są na normalnym poziomie. - U nas cała produkcja będzie się odbywać w godzinach między 22 a 10. W dzień, kiedy dostawy prądu są zmniejszane,  funkcjonują jedynie biura - mówi Anna Korczyk z produkującej okna dachowe firmy Fakro. 
Ograniczenia w dostawie prądu w Małopolsce dotknęły też m.in. przedsiębiorstwa Koral, Newag i tarnowskie Azoty. 

Dr Andrzej Sikora, prezes Instytutu Spraw Energetycznych, nie przypomina sobie sytuacji, w której ostatni raz wprowadzony został 20. stopień zasilania. - To było niemal codziennością na przełomie lat 70. i 80., przy bardzo energochłonnej gospodarce - mówi dr Sikora. Wtedy zdarzały się też ograniczenia w dostawach prądu do mieszkań. Czy teraz czeka nas podobna sytuacja? - Indywidualni odbiorcy na razie nie powinni mieć problemów, bo ich ograniczenia dotykają w ostatniej kolejności. Ale jeżeli  przez najbliższe dwa tygodnie nie spadnie kropla deszczu, to można się spodziewać kilkugodzinnych przerw w dostawie prądu w ciągu dnia - mówi prezes Instytutu Studiów Energetycznych.  

Synoptycy przynajmniej w najbliższych dniach większych opadów nie przewidują (choć mogą występować lokalne burze). To oznacza, że poziom wód dalej będzie się obniżał. A już w tej chwili sytuacja jest mocno niepokojąca. Rekordowo niski stan wody występował wczoraj m.in. na Białym Dunajcu na wysokości Szaflar. Wczoraj poziom wody osiągał tam 86 cm, czyli około 30 cm mniej niż stan średni z wielolecia. Znaczny spadek wody odnotowano również w Jabłonce na rzece Piekielnik oraz w Jakubkowicach na rzece Łososina.  Wczoraj stan Wisły w Krakowie osiągał ok. 135 cm, był niższy od średniego stanu o ok. 30 cm. 
Wakacyjne upały odbiją się również na uprawach. - Szacujemy, że tegoroczne zbiory warzyw i owoców będą o pięć procent niższe niż w ubiegłym roku - mówi Henryk Dankowiakowski, dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej. Ekspert dodaje, że problemy z suszą mają przede wszystkim tereny w zachodniej Małopolsce. 

Nie wszyscy narzekają
Upały to najbardziej dochodowy  okres dla producentów i dystrybutorów wody do Picia. - W gorące dni sprzedajemy dwa razy więcej wody niż w zwykły dzień. Najwięcej zamówień mamy z placów budowy - mówi Roman Czepiec, współwłaściciel krakowskiej firmy dostarczającej wodę mineralną. Przedsiębiorca przyznaje jednak, że w okresie upałów klienci czekają na towar dłużej niż zwykle. - Mało która firma podczas takich temperatur jest przygotowana na tak dużą liczbę zamówień - dodaje Czepiec.

Źródło: Dziennik Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska