Paweł Koper prowadzi w Wadowicach dwa stoiska monopolowe i co kwartał musi opłacać koncesje za zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych. Kolejnej wpłaty dokonał, jak zwykle na rachunek bankowy, który był podany na stronie internetowej magistratu. Tymczasem, jak się okazało, gmina zmieniła bank i zmienił się rachunek, ale biznesmena już o tym nie poinformowano.
- Wpłaciłem pieniądze na to konto co zwykle. Wcześniej numer konta sprawdziłem, korzystając ze wskazówek na stronie internetowej miasta - zapewnia Paweł Koper. Gdy bank zwrócił mu pieniądze, poszedł do urzędu. - Urzędniczka chwyciła się za głowę i zaraz podała mi inne konto - opowiada mężczyzna.
Szybko też złe dane usunięto z internetu. Mężczyzna kolejny raz wpłacił pieniądze, ale było za późno. Po kilku dniach biznesmen otrzymał dwie decyzje stwierdzające wygaśnięcie od 1 lutego zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Od niekorzystnych dla siebie decyzji biznesmen mógł się odwołać. W piśmie z urzędu za to nie było mowy, czy możne nadal handlować alkoholem czy też nie. Jakież więc było zdziwienie przedsiębiorcy, gdy przyszły do jego placówek straż miejska i policja.
- Zarzucono mi nielegalny handel alkoholem - mówi Paweł Koper. Musiał opróżnić półki, opieczętowano mu magazyny. W magistracie informują, że biznesmen stracił koncesje, bo nie wpłacił w terminie opłaty.
- Na stronie internetowej było właściwe konto. Na stu kilkunastu przedsiębiorców tylko ten pan zlecił dokonanie wpłaty na zamknięte konto - mówi Anna Makuch z UM w Wadowicach. - Zezwolenie wygasło mu z mocy prawa. Biznesmen zwija interes i zwalnia sześć osób. Ma też niepodważalny dowód, że to urzędnicy zawalili - zrzuty ze strony magistratu z błędnym kontem.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!