Wciąż nie wiadomo, kto pokieruje spółką Uzdrowisko Krynica Żegiestów. Pierwszy konkurs na stanowisko prezesa nie przyniósł rozwiązania. Rada nadzorcza przesłuchała kandydatów, ale nie wybrała spośród nich żadnego. Za drugim razem, już po otwarciu ofert, zdecydowała o ogłoszeniu nowego konkursu.
Zdzisław Skwarek, sekretarz Rady Nadzorczej UKŻ, nie mówi wprost, że kandydaci nie spełnili oczekiwań.
- Będzie nowe postępowanie i te osoby mogą znów aplikować - stwierdza. Podobnie mówił, gdy rada nie rozstrzygnęła pierwszego konkursu. Wówczas o funkcję ubiegał się m.in. Jerzy Szymańczyk, obecny prezes Uzdrowiska Wieniec-Zdrój. W drugim konkursie już nie wystartował. - Nie będę komentował decyzji Ministerstwa Zdrowia i Rady Nadzorczej Uzdrowiska - mówi Szymańczyk, dodając, że ma 24-letnie doświadczenie w branży i dobrą pracę.
Po rezygnacji dotychczasowego prezesa UKŻ Jarosława Wilka, czyli od 13 marca spółka pozostaje bez szefa. Do czasu wyboru nowego, kieruje nią Stanisław Wieloch, który wygrał konkurs na członka zarządu ds. sprzedaży i marketingu. O to stanowisko ubiegał się również Andrzej Romanek, były poseł Solidarnej Polski, dla którego zabrakło miejsca na liście PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych. Nieoficjalnie mówiło się, że PiS przymierza go na stanowisko prezesa UKŻ, żeby zrekompensować mu odsuniecie od polityki. Romanek wybrał jednak inną ofertę. Został wiceprezesem spółki Tauron Ekoserwis. Zdaniem Wilka brak wyboru prezesa w dwóch konkursach dowodzi, że rada nadzorcza stawia wysoko poprzeczkę i szuka właściwej osoby. - Długoletnie doświadczenie w branży nie musi być najważniejszym kryterium - mówi.
