W sobotę w gościnnych progach karczmy Stadniny Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie po raz siódmy bawili się uczestnicy charytatywnego balu organizowanego przez ks. Arkadiusza Barańczuka, dyrektora Prawosławnego Ośrodka Miłosierdzia Diecezji Przemysko-Gorlickiej Eleos w Gładyszowie. Dochód z imprezy w całości jest przeznaczony na działalność statutową ośrodka.
Na balu bawiło się wyjątkowo dużo osób. Przybyli goście z różnych stron Polski oraz z zagranicy. Wśród nich przedstawiciele lokalnych samorządów, przyjaciele Eleosu, artyści, myśliwi, leśnicy, ludzie nauki, a także mieszkańcy Gładyszowa i okolicznych wiosek. - Przyjeżdżam już tutaj siódmy raz. To wspaniała impreza, której celem jest pomoc osobom potrzebującym. Co roku udaje się mi także namówić kolejnych znajomych, którzy świetnie się bawią - powiedział nam profesor Stanisław Stachowiak.
Od dwóch lat na balu pojawia się artysta malarz Jerzy Michalak, ojciec znanego aktora Borysa Szyca.
- O balu dowiedziałem się od znajomych. Zawsze panuje tutaj wspaniała atmosfera. To zasługa księdza Barańczuka. Bardzo miło jest też przekazać swoje obrazy na aukcję. To cieszy, że mogę pomóc i Eleosowi i osobom potrzebującym - powiedział nam Jerzy Michalak.
Jak co roku, imprezie towarzyszyła aukcja, a goście mogli zakupić przedmioty wykonane przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej z ośrodka Eleos w Gładyszowie. - Wszystkie przedmioty przekazane na aukcję mają wyjątkową wartość. Dla mnie i myślę, że dla wszystkich gości najbardziej wartościowe są te wykonane przez podopiecznych. W niektórych przypadkach są to ostatnie prace, ponieważ choroba, a nawet śmierć nie pozwoliła już im wykonać kolejnych. Wszystkich z całego serca dziękuję za wszelkie wsparcie na rzecz Eleosu - mówi ks. Arkadiusz Barańczuk, dyrektor ośrodka.
Na aukcji pojawiło się wiele ciekawych przedmiotów przekazanych przez darczyńców. Były też piękne kosze z wyrobami regionalnymi. Pieczony baran, a w tym roku także dzik to tradycja tego balu.
- Dzik akurat trafił na nasze rożno aż z okolic Białej Podlaskiej. Wprawdzie u nas ich nie brakuje, ale tego ufundował nam pan Marcin, który przyjechał wraz z rodziną na bal. Jak zwykle zarówno pieczony baran, jak i dzik był wcześniej przygotowany, a na rożnie piekliśmy ich od samego rana - powiedzieli nam Roman Duran i Robert Połeć, którzy już kolejny rok bal spędzili przy rożnie.
Gościom od początku charytatywnie przygrywa zespół muzyczny Horyzont.
- Gramy od siedmiu lat. To dla nas wyjątkowa impreza, której nie można porównać z żadną inną. Przygotowujemy repertuar dla osób starszych i młodszych. Staramy się też, co roku coś wylicytować na aukcji. Wiemy, że Eleos ma wiele potrzeb - mówi Marek Gryboś, członek zespołu.
Dzisiaj w Eleosie działa przedszkole, Warsztaty Terapii Zajęciowej, bezpłatna wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego, są mieszkania dla osób bezdomnych, w budowie jest obiekt pod przyszły DPS.