https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Jasienicy wyburzają most, żeby wybudować nowy. Obowiązuje objazd przez Jawornik

Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Rozpoczęła się rozbiórka mostu w ciągu drogi powiatowej. Na czas wyburzania i budowy nowego - drogę zamknięto. Wyznaczono objazd przez Rudnik i Jawornik. Ponieważ w ten sposób trzeba nadłożyć drogi, wiele osób jeździ wąskimi, lokalnymi drogami.

Już w poniedziałek, w pierwszym dniu remontu, niektórzy mieszkańcy Kaniówki, przez którą prowadzi jeden z tych nieformalnych objazdów, zbuntowali się przeciwko natężonemu ruchowi na wąskiej drodze. Postawiło to pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie busów, które zapewniają połączenie mieszkańcom m.in. z Myślenicami i Sułkowicami.

- Ludzie chcieliby, aby busy jeździły, ale niekoniecznie tędy. Droga jest wąska. Nieraz żeby się minąć z samochodem jadącym z przeciwka, trzeba zjechać trochę na bok - mówi Zenon Płoskonka, właściciel firmy przewozowej, która obsługuje linię Poręba - Biertowice przez Jasienicę (dziennie w jedną stronę jest tu 29 kursów i tyle samo w drugą).

Wczoraj sołtys, zapewnił nas, że udało się już osiągnąć porozumienie z mieszkańcami tej części wsi. - Zgodzili się co do tego, że busy będą jeździć, bo ludzie muszą dojeżdżać czy to do pracy, czy na przykład do lekarzy - mówił Mieczysław Ryś. W sieci zaapelował, aby nie jeździć szybciej niż 30 km/h i ustępować pierwszeństwa busom.

Tak na tej drodze, jak i na drugim lokalnym „objeździe”, drogą za tartakiem. Najważniejsze jednak jest to - jak mówi - aby mieszkańcy m.in. Myślenic i Sułkowic stosowali się do oficjalnie wytyczonego objazdu (tj. zakopianką i drogą wojewódzką 955 przez Jawornik i dalej drogą wojewódzką 956 przez Sułkowice) i nie nadużywali tych lokalnych dróg, bo są one przeznaczone dla mieszkańców i właśnie busów. - Ludzie jeżdżą na pamięć. Pomimo, że w Myślenicach i Sułkowicach są znaki, to i tak dojeżdżają do Jasienicy, a potem szukają, jak tu objechać remont - mówił Mieczysław Ryś.

Utrudnienia mają potrwać do połowy grudnia. Zenona Płoskonkę takie rozwiązanie satysfakcjonuje tylko częściowo. Jak mówi, jest ono doraźne i nie wie, co będzie po wakacjach, kiedy ruch się zwiększy i będą kursowały większe busy, a nawet autobusy, bo zacznie się dowóz uczniów. - Powinno to zostać rozwiązane inaczej - mówi i dodaje, że powinna powstać przeprawa zastępcza, chociażby na jeden samochód, aby można było ruchem wahadłowym przejeżdżać. Tak samo uważa pani Małgorzata z Sułkowic, która pracuje w Bysinie i codziennie dojeżdża tędy autem. - To nie jest remont tygodniowy, ani nawet miesięczny, ale pięciomiesięczny i to jeszcze pod warunkiem, że firma w tym czasie zdąży skończyć prace - mówi.

Zapytaliśmy o to władze powiatu i Zarządu Dróg Powiatowych, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Sołtys twierdzi, że były takie plany, ale nie udało się ich zrealizować wobec sprzeciwu właściciela prywatnej nieruchomości. - Chodziliśmy za tym z radną, nawet jeszcze tydzień temu próbowaliśmy, ale nic to nie dało - mówi.

Co więcej, przebiegają tam sieci - gazowa i telekomunikacyjna i nie wiadomo, czy dałoby się postawić most zastępczy. - Co będzie po wakacjach? Myślę, że jakoś przetrwamy, bo choć jest trudno, to remont jest potrzebny - mówi sołtys.

WIDEO: Krótki wywiad

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszko
Jakiś idiota na tej drodze (nie jest to droga prywatna) w aucie firmowym firmy betoniarskiej znajdującej się nieopodal zajechał mi drogę, zwyzywał i groził pobiciem. IDIOTÓW NIE SIEJĄ ONI SIĘ RODZĄ.
G
Gość
Polski. Burdel. Most. W. Jasienicy
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska