Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W krynickim szpitalu wojna o modernizację weszła w fazę zbrojną

Stanisław Śmierciak
Na terenie Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy kilka dni temu stanęły naprzeciwko siebie dwie firmy ochroniarskie. Na miejscu pojawili się też funkcjonariusze Policji i Straży Granicznej. Tak ostrą formę przyjął spór między dyrekcją krynickiej lecznicy a firmą Eko-Rem-Bud z Łabowej, która wygrała przetarg na prowadzenie prac modernizacyjno-budowlanych w obiektach szpitala.

- W prowadzonych pracach nastąpiły bardzo istotne odstępstwa między projektem przekazanym wykonawcy a tym co realnie zostało zrobione - mówi Jan Golonka, starosta nowosądecki, zainteresowany sprawą, bowiem starostwo powiatowe jest organem założycielskim dla krynickiego szpitala. - Według mojej wiedzy lista rozbieżności jest spora i obejmuje między innymi stosowanie dociepleń styropianem zamiast wełną mineralną a także montaż tańszych, niż to miało być, elementów instalacji wewnętrznych.

- Poza tym, już po wypowiedzeniu umowy z wykonawcą doszło do sytuacji, w której szpital nie miał dostępu do pomieszczeń istotnych dla pracy placówki, gdyż wykonawca wymienił tam zamki - relacjonuje starosta Golonka. - Natychmiastowy dostęp do tych pomieszczeń mógł być istotny chociażby w przypadku awarii instalacji z gazami medycznymi, niezbędnymi podczas ratowania życia pacjentów.

W tej sytuacji dyrekcja szpitala wezwała firmę ochroniarską i służby mundurowe, by przejąć kontrolę nad całością mienia. Teraz rozważamy, co będzie dalej. Ze względu na źródła finansowania tej inwestycji bezwzględnie musi być absolutna zgodność projektu i realizacji, bo inaczej nie uzyskamy tych pieniędzy.

Właściciel firmy Eko-Rem-Bud z Łabowej ma odmienną ocenę sytuacji.
- Nasz kontakt ze szpitalem trwa od przetargu w czerwcu roku ubiegłego - tłumaczy. - Były rozbieżności między projektem, specyfikacją techniczną i kosztorysem. Mając prawo do kontaktów z projektantem ustaliliśmy z nim wybór materiałów i rodzaju prac. Firma ochroniarska pilnowała budowy cały czas. Moja firma przekazała dyrekcji szpitala powiadomienie o odstąpieniu od umowy pismem z 2 marca.

Pismo szpitala zawiadamiające o odstąpieniu od umowy dostaliśmy 8 marca. 9 marca zaczęliśmy inwentaryzację niezbędną przy zejściu z budowy. 23 marca około godz. 15 kierownik budowy zamknął pomieszczenia, w których prowadziliśmy prace i wyjechał. Około godz. 15.30 zjawiły się siły wezwane przez szpital i konflikt osiągnął punkt kulminacyjny.

- Rozliczamy co jest zrobione poprawnie, a co trzeba zmienić - mówi starosta. - Okaże się, za co zapłacimy, jakimi kosztami obciążymy wykonawcę i co musi przerabiać nowy wykonawca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska