Krótka była radość kierowców, gdy na wiosnę ceny paliw zaczęły spadać. Teraz znów co kilka dni idą o kilka groszy w górę. - Miesięcznie wydaję na paliwo ok. 400 zł - mówi Elżbieta Wojtala z Grojca. - Z roku na rok jest coraz gorzej. Obawiam się kolejnych podwyżek, jednak po cichu liczę, że zdarzy się cud i ceny pójdą jednak w dół - dodaje.
Cena paliwa, jak podkreślają eksperci, zależy od kilku czynników. Generalnie drożeje, gdy rośnie cena baryłki ropy na światowych giełdach. W przypadku jednak benzyny tylko 49 procent ceny na stacji to koszty surowca. Akcyza i VAT stanowią odpowiednio 28 i 19 procent.
Do tego dochodzi jeszcze opłata paliwowa , która stanowi kolejne dwa proc. ceny litra paliwa na stacji benzynowej. Na końcu jest jeszcze marża detaliczna. Ta w przypadku dużych stacji wynosi około 2 procent. - Często szukam mniejszych stacji, niesieciowych, bo tam zwyczajnie jest taniej - mówi Małgorzata Mosur mieszkanka Oświęcimia. - Kiedy jeżdżę do Krako- wa, tuż za Oświęcimiem tankuję gaz taniej albo wybieram stacje w Alwerni, które także mają konkurencyjne ceny - dodaje.
Najdrożej w całej Małopolsce zachodniej jest w powiecie wadowickim. W piątek na "sieciówkach" takich jak Orlen, BP i Statoil ceny sięgały średnio 5,44 zł za litr E 95.
Stawki na stacjach ustalane są również w zależności od aktualnego popytu na paliwo. - Kierowcy teraz więcej jeżdżą, to producenci windują ceny paliw - uważa Krzysztof Chowaniec z Oświęcimia.
Tomasza Iwańskiego z Andrychowa zastanawia, że w tym mieście na wszystkich stacjach jest identyczna cena.- W innych miastach są różnice nawet 20 groszy między stacjami - twierdzi mężczyzna. Eksperci rynku paliw mówią, że najdrożej jest tam, gdzie nie ma konkurencji. - BP czy Orlen mają swoich menedżerów, którzy każdego dnia sprawdzają ceny na innych stacjach i na tej podstawie ustalają stawki - tłumaczy Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku ropy i paliw. - Jeśli są "sami sobie panami" na danym terenie, mogą windować ceny wedle uznania- tłumaczy.
Najtańszą stacją jest Lotos w Oświęcimiu. Tutaj ceny faktycznie są konkurencyjne. Za litr ropy trzeba zapłacić jedynie 5,19 zł. Dla porównania, w Kalwarii Zebrzydowskiej cena ta sięga 5,44 zł.
Coraz więcej osób bierze pod uwagę najtańsze rozwiązanie komunikacyjne w mieście.- Jeżdżę do pracy na rowerze- mówi Malwina Zemła z Oświęcimia.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+