Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Mszance rodzice nie chcą wcale wiele, wystarczy im dwieście metrów chodnika

Lech Klimek
Lech Klimek
Droga jest wąska i bardzo niebezpieczna. Brak poboczy sprawia, że dzieci nie mogą same chodzić do szkoły. Rodzice codziennie je odprowadzają na zajęcia. Po lekcjach też muszą odbierać pociechy.

- Moje dzieci nie mają daleko do szkoły, może jakieś kilkaset metrów. Mimo to muszę je codziennie odprowadzać do szkoły, bo na drodze, z tej strony, po której mieszkamy, jest naprawdę niebezpiecznie - mówi Barbara Racisz, mieszkanka Mszanki, mama Wiktorii i Dominika, uczniów szkoły w tej wsi.

Nasze maluchy na takich zakrętach są bez szans

Przez Mszankę prowadzi droga powiatowa. Jest wąska i kręta. Staje się bardzo niebezpieczna zwłaszcza jesienią i zimą, gdy na dworze jest szaro. - Tak się składa, że właśnie przez Mszankę wielu kierowców skraca sobie drogę do Sącza - tłumaczy pani Barbara. - Przecież tu nie ma nawet porządnego pobocza - dodaje.

Rok temu mieszkańcy wsi zbierali podpisy pod prośbą do wójta w sprawie wybudowania chodnika od centrum w stronę drogi krajowej. Inicjatorem tej akcji był Ryszard Wójtowicz. - O zajęcie się tą sprawą poprosiły mnie mamy najmłodszych uczniów - wyjaśnia. - Napisałem więc pismo i zacząłem zbierać podpisy. Było ich prawie 60 - dodaje.

Gdy chodził od domu do domu, rozmawiał z mieszkańcami odcinka, gdzie miałby być wybudowany trakt dla pieszych. Pytał, czy nie mają nic przeciwko, czy chodnik nie będzie im w czymś przeszkadzał.

- Nikt się nie sprzeciwiał - podkreśla. - Wyrażali nawet zgodę na przekazanie części swoich działek, tak by mogła powstać bezpieczna dla dzieci droga do szkoły - zapewnia.

Rodzice mu wtórują: nie oczekujemy trotuaru. Aneta Majewska, mama Weroniki, mówi wprost: wystarczyłby nam chodniczek na półtora metra. Tyle, żeby nasze pociechy mogły bezpiecznie trafić do szkoły.

Pismo z podpisami trafiło do wójta gminy Łużna, Kazimierza Kroka. Nastąpiło to prawie równo rok temu. Po tym zaległa cisza. Ludzie są zawiedzeni. Ryszard Wójtowicz wspomina, że gdy trafił z petycją do wójta, ten wydawał się zainteresowany sprawą. - Powiedział nawet, że chodnik powstanie w ciągu roku - dodaje mieszkaniec.

Wójt Krok, wzięty w ogień pytań, mówi teraz, że raczej żadnych obietnic nie składał, bo gmina nie ma prawa do inwestowania w tym miejscu. - To droga powiatowa - przypomina. - Gmina nie może inwestować w coś, co nie jest jej - zastrzega.

Bezpieczeństwo nie ma przecież ceny

Rodzice nie chcą odpuścić. Mówią, że chodzi o góra 200 metrów. - To nie są nasze wymysły - zgodnie podkreślają. - W tamtym roku w zimie na własne oczy widziałyśmy, jak dorosła osoba musiała uciekać przed samochodami w zaspę - relacjonuje Aneta Majewska.

Wójt Krok, w rozmowie z nami stwierdził, że nie odżegnuje się od sprawy. Ma jednak warunek - muszą znaleźć się pieniądze.

- Jeśli tylko są możliwości uzyskania dotacji z zewnątrz przy takich inwestycjach, to zawsze z nich korzystamy - mówi wójt.

Z relacji wójta wynika jednak, że obecnie ciężko znaleźć jakieś programy pomocowe umożliwiające budowę chodników.

- Dwa tygodnie temu na spotkaniu wiejskim był Stanisław Kaszyk z zarządu powiatu, wtedy mieszkańcy mówili o tym chodniku - przyznaje wójt. - Trzeba by więc w powiecie zapytać, czy są jakieś szanse na jego budowę - proponuje.

O sprawę zapytaliśmy więc Marka Machowskiego, dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Gorlicach. Ten rozkłada ręce. - W budżecie na przyszły rok nie będę planował żadnej takiej inwestycji - przyznaje dyrektor. - Jedyna możliwość, którą tu widzę, to współfinansowanie inwestycji po połowie z gminą - dodaje.

Na tę propozycję wójt Krok odpowiada, że owszem, jest to do rozważenia przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska