https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Niedzielę Wielkanocną urodziła córkę na przystanku

Katarzyna Kojzar
Emilka urodziła się w 34. tygodniu ciąży, czyli trochę za wcześnie, i waży tylko 2,5 kg (zdjęcie ilustracyjne)
Emilka urodziła się w 34. tygodniu ciąży, czyli trochę za wcześnie, i waży tylko 2,5 kg (zdjęcie ilustracyjne) sxc.hu
Kiedy w Niedzielę Wielkanocną wieczorem pani Zofia ze Skawiny (45 l.) poczuła pierwsze skurcze porodowe, zadzwoniła na pogotowie. - Nasz dyspozytor wypytał pacjentkę dokładnie o odstępy czasowe między skurczami i inne szczegóły związane z akcją porodową - mówi Joanna Sieradzka, rzeczniczka prasowa Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. - Odpowiedzi świadczyły o tym, że poród jest jeszcze na wczesnym etapie i że nie ma potrzeby wysyłania karetki pogotowia. Zwłaszcza że pani zapewniła, że jest pod opieką męża i że sama pojedzie do szpitala.

Dyspozytor nie zapytał tylko: jak dojedzie. Tymczasem przyszli rodzice poszli na autobus do Krakowa, a później wsiedli do tramwaju. Na wysokości Dworca Głównego pani Zofia poprosiła męża, żeby wyszli z pojazdu. Rozpoczeła się akcja porodowa. Chwilę później rodzice usłyszeli płacz swojej córeczki. Przejeżdżający ulicą Westerplatte policjanci zauważyli zbiegowisko, zatrzymali się na przystanku, zbadali stan matki i dziecka i wezwali karetkę. Rodzina została przewieziona do Szpitala Uniwersyteckiego.

- Daliśmy córeczce na imię Emilka - mówi świeżo upieczona mama. - Urodziła się w 34. tygodniu ciąży, czyli trochę za wcześnie, i waży tylko 2,5 kg. Ciągle robią jej jeszcze jakieś badania, ale wygląda na to, że wszystko jest dobrze - uśmiecha się pani Zofia.

- Fachowo nazywamy to porodem ulicznym - mówi doktor Paweł Romanek, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu MSWiA w Krakowie. - Takie sytuacje są bardzo rzadkie, a jeżeli w ogóle się zdarzają, są to porody przedwczesne. Dziecko może cierpieć na zaburzenia adaptacyjne albo oddechowe, więc tym bardziej poród na przystanku jest dla niego zagrożeniem.

Tutaj pomogła błyskawiczna reakcja męża pani Zofii, a także interwencja policjantów. Nie każdy jednak wiedziałby, jak się zachować, będąc świadkiem porodu ulicznego. - Należy odizolować rodzącą i ułożyć ją w wygodnej pozycji - instruuje doktor Romanek. - Później trzeba odebrać poród i w odpowiednim momencie zacisnąć pępowinę. Po urodzeniu dziecko powinno być jak najszybciej ogrzane, chociażby kocem, i odwiezione do szpitala.

Niewykluczone, że Emilka z okazji swojego nietuzinkowego miejsca urodzenia, dostanie prezent od Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, który odpowiada za dystrybucję biletów komunikacji miejskiej.- Niecodziennie zdarza się, aby poród rozpoczynał się w tramwaju, dlatego postaramy się uhonorować przyjście Emilki na świat. Zastanowimy się nad możliwością ufundowania jej specjalnego biletu komunikacji miejskiej - informuje Jerzy Marcinko, dyrektor ZIKiT-u.

Pani Zofia podsumowuje: - Wciąż jestem trochę roztrzęsiona. Ale to chyba najpiękniejszy prezent na Wielkanoc, jaki mogłam sobie wymarzyć.

W Skawinie na Emilkę czeka starsze rodzeństwo. Ze szpitala dziewczynka i jej mama wyjdą już w tym tygodniu.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

y
yhy
2 bilety aglomeracyjne ...2 w Krakowie - wyjdzie połowa na taxi ...
D
Dobra
Skoro zapewniła dyspozytornię o tym, że ma jak dojechać do szpitala to nie ma się co bulwersować, gdyby każda matka jeździła karetką do porodu mogłoby braknąć pojazdów dla ratowania życia chociażby ludzi z wypadków czy innych, których życie byłoby zagrożone.
A
Aimee
Racja.
Pogrzeb matki i dziecka w razie komplikacji jest tańszy [dla niezorientowanych - tak to jest ironia]
z
zamiennik
Nie każdy ma przy sobie 30 zł. Wina leży całkowicie po stronie dyspozytorki lub jej przełożonych, oni co miesiąc dostają kupę forsy z naszej ciężkiej pracy.
k
konby
Masakra ... A dyspozytor tez powinien wyslac karetkę ... Wszystko brzmi jak jakiś czeski film ...
A
Ania
Dyspozytor powinien dostać teraz naganę ,jak można rodzącej odmówić przyjazdu karetki przecież to działanie zagrażające życiu dziecka i matki !!!
K
Kari
Na szczęście ani mamie, ani córeczce nie stało się nic złego!
z
zamiennik
A niech mi ktoś powie co jest uzasadnionym powodem do wysłania karetki ?
Szlag.. płacimy ogromne podatki i nawet na karetkę liczyć nie można ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska