Można je pozostawić w ogrodzie, gdy wybieramy się do pracy, i pod koniec dnia - już po powrocie do domu - zobaczyć precyzyjnie przystrzyżony trawnik.
Strzyże sama i sama się doładowuje
Automatyczna kosiarka, pracuje nieprzerwanie przez ponad godzinę po czym powraca do stacji bazowej, gdzie ładuje przez ok. 40 minut swoje akumulatory po czym kontynuuje pracę.
W jednym cyklu potrafi ściąć trawnik o powierzchni ok. 600 metrów kwadratowych. Uniwersalność takiego urządzenia, wyposażonego między innymi w zegar, a także regulację wysokości koszenia, polega między innymi na tym, że porusza się z powodzeniem również po pochyłościach - w terenie o nachyleniu maksymalnym do 25 st.
Automatyka i baterie to przyszłość ogrodnictwa, o czym można było przekonać się podczas zorganizowanego przez Husqvarnę w Krakowie pokazu nowych urządzeń do pielęgnacji zieleni, który odbył się w tym tygodniu na Pasterniku.
- Nastawiamy się na technologie akumulatorowe, gdyż mają one wiele zalet - podkreśla Paweł Przywózki, przedstawiciel Husqvarny. - Urządzenia takie wypierają spalinowe. Są ekologiczne, cichsze, a także lżejsze, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie większej wydajności, gdyż koszenie wymaga mniej wysiłku.
Koszt eksploatacji: kilkanaście złotych rocznie
Urządzenia akumulatorowe m.in. pilarki, kosiarki, podkaszarki są również bardzo ekonomiczne w eksploatacji. Koszt energii elektrycznej w przypadku jednego takiego urządzenia, podkreśla Paweł Przywózki, to rocznie wydatek rzędu zaledwie kilkunastu złotych.
Zdaniem eksperta bliski jest czas powszechnego stosowania takich urządzeń do pielęgnacji zieleni miejskiej. Tym bardziej, że jednym z nowych rozwiązań jest system kontroli pracy takich maszyn - zarządzania jakością prac dzięki zamontowaniu na nich sensorów mierzących m.in. czas i standard pracy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto