Dlaczego prezes KZSM uważa, że cena mleka spadnie? Jego zdaniem mogą świadczyć o tym następujące przesłanki: wzrost skupu mleka oraz duży spadek cen chudego mleka w proszku. Zaczęły spadać także ceny masła.
O swoich obawach prezes KZSM rozmawiał już z ministrem rolnictwa, mówił o nich też podczas zjazdu delegatów Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Zapasy budzą lęk
– Przez cały czas w magazynach unijnych znajduje się 380 tys. ton mleka w proszku – dodaje Stanisław Rogalski, producent mleka z Czechowizny, uczestnik zjazdu delegatów KZSM. – Zapasy te powinno się przeznaczyć na pasze albo sprzedać poza rynek unijny. Ale Unia Europejska jeszcze nie podjęła decyzji co z nimi zrobi.
Zauważa, że koniunkturę na rynku mleka napędzały też wysokie ceny masła. Ale powoli będą one spadały. Tymczasem w woj. podlaskim jak grzyby po deszczu pojawiają się duże, nowoczesne obory.
– Ale jeśli znowu na rynku mleka pojawi się kryzys, to najłatwiej będzie go przetrwać najmniejszym gospodarstwom, a najtrudniej tym dużym, spłacającym kredyty – mówi Stanisław Rogalski.
Waldemar Broś zauważył, że ostatnie lata wiążą się z systematycznym, o ok. 2 proc., wzrostem skupu mleka. Według jego szacunków w 2017 r. powinien on zamknąć się wielkością ok. 11 mld 300 mln l.
Cena masła już zaczęła spadać
Dorota Śmigielska, analityk Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka zauważa, że cykle dobrych cen na rynku mleka są teraz krótsze. Kiedyś trwały 3-4 lata, teraz 2-3 lata. Tłumaczy, że eksperci unijni wzrostu cen mleka upatrują w wysokich cenach masła. Ale cena masła już zaczęła spadać.
– A jeśli ceny artykułów mleczarskich zaczną spadać, odbije się to na cenie mleka – mówi Śmigielska.
Jej zdaniem w 2018 r. należy spodziewać się spadku cen mleka, choć niekoniecznie nastąpi on na początku roku.
Analityk PFHBiPM również zwraca uwagę na zalegające w magazynach zapasy odtłuszczonego mleka w proszku. Tłumaczy, że KE miała okazję pozbyć się ich części, ale oferowana cena była bardzo niska. Tak naprawdę, na razie UE nie ma pomysłu na skuteczne rozwiązanie problemu zapasów.
– Słyszy się głosy, mówiące o tym, że zapasy mleka w proszku powinno się przeznaczyć na pasze, ale nie ma ku temu podstaw prawnych – mówi analityk PFHBiPM. – Poza tym są obawy, że część tego mleka wpłynęłaby na rynek „bokiem”.
Produkcja rośnie
Z danych KE wynika, że dostawy mleka w Unii Europejskiej, wobec analogicznego okresu przed rokiem, zwiększyły się o 2,5 proc. – do 38,7 mln t. Jeszcze w pierwszym półroczu br. wielkość dostaw mleka w relacji rocznej była o 0,5 proc. mniejsza.
W III kw. 2017 r. dostawy mleka u dziesięciu największych unijnych producentów (z wyjątkiem Holandii), były większe niż w III kw. 2016 r. W Niemczech zwiększyły się o 1,2 proc., we Francji o 0,6 proc., w Wielkiej Brytanii o 2,9 proc., a w Polsce aż o 5,5 proc. Warto zwrócić uwagę, że w Irlandii producenci dostarczyli o 10,1 proc. więcej mleka niż przed rokiem. Natomiast w Holandii, w III kwartale tego roku do mleczarni dostarczono o 1,1 proc. mleka mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Spowodowane to było spadkiem pogłowia krów wynikającym z konieczności ograniczenia emisji fosforanów. W czerwcu br. pogłowie krów mlecznych w Holandii było o 50 tys. sztuk mniejsze niż w czerwcu 2016 r.
Łącznie w okresie od stycznia do września do mleczarni w UE trafiło 118,0 mln t mleka, czyli o 0,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 r.
– Warto zauważyć, że po Irlandii, Polska była drugim w UE krajem o największym wzroście wolumenu dostaw mleka – mówi Paweł Wyrzykowski, ekspert rynków rolnych, BGŻ BNP Paribas. – Czynnikiem zachęcającym producentów do rozwoju produkcji są wysokie ceny skupu mleka. We wrześniu mleczarnie w UE płaciły średnio 36,71 euro/100 kg czyli o 32 proc. więcej niż przed rokiem, najwięcej od ponad trzech lat.