Wchodząc za szkolny budynek słychać charakterystyczne komendy oraz... grzechotanie. Okazuje się, że komendy wydają tzw. nawigatorzy (w tym wypadku trenerzy), którzy krzyczą: prawa, lewa, środek, osiem, dziesięć, oś itp. Te określenia pozwalają zorientować się trenującym zawodnikom w lokalizacji swojej oraz odległości i położeniu od bramki. Sami zawodnicy, ubrani w biało-czerwone kostiumy z orzełkiem oraz czarne gogle, co chwila krzyczą „woj” (z hiszpańskiego „idę"), informując o swoim położeniu rywali i kolegów. Grzechoczą natomiast piłki toczone przez zawodników. Na boisku ze sztuczną murawą w Racławicach odbywa się właśnie trening kadry narodowej w blind futbolu, czyli piłki nożnej osób niewidomych.
- Jesteśmy tu już drugi raz. Bardzo nam się to miejsce spodobało ze względu na gościnność, z jaką jesteśmy przyjmowani oraz panujące warunki. Z uwagi na specyfikę naszej dyscypliny potrzebujemy do trenowania miejsca, gdzie jest cisza, gdzie zawodnicy mogą czuć się bezpiecznie. Racławice te warunki spełniają - mówi koordynator blind futbolu w Polsce Piotr Niesyczyński.
Do warunków należy jeszcze dodać hotel w pobliskim Dosłońcu, gdzie kadrowicze są zakwaterowani, oraz szkolne boisko ze sztuczną murawą, które na potrzeby niewidzących piłkarzy zostaje otoczone bandami. Te ostatnie sprawiają, że gra staje się bardziej płynna, ale też są dla grających punktami orientacyjnymi. Bo choć nie wszyscy zawodnicy uprawiający blind futbol są całkowicie niewidomi, to na czas gry każdy zakłada gogle, w których nie widać kompletnie nic.
Trening trwa około godzinę. Zawodnicy ćwiczą prowadzenie piłki, strzały na bramkę (bramkarze to jedyne osoby widzące na boisku), rzuty karne. Dla osoby patrzącej z boku ćwiczenia wydają się proste. Wszystko zmienia się jednak po założeniu gogli. Dopiero wtedy można się przekonać, jak trudną sztuką jest prowadzenie piłki przez kilkanaście metrów po murawie, a następnie oddanie celnego strzału. Już samo zlokalizowanie piłki i trafienie w nią jest wyzwaniem…
Trwające ponad tydzień zgrupowanie w Racławicach jest dla reprezentacji elementem przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy II dywizji, których Polska jest gospodarzem. Wśród kadrowiczów marzących o awansie do I dywizji jest pochodzący z Kozłowa Kacper Domagała, obecnie podstawowy zawodnik reprezentacji niewidomych.
- Od szóstego roku życia chodziłem do szkoły dla niewidomych w Krakowie i mieszkałem w internacie. Na treningi namówili mnie koledzy, a że zawsze lubiłem piłkę nożną, to już zostałem. Początki nie były łatwe, ale i tak trudniej mają te osoby, które coś widzą. Gdy im się całkowicie zasłoni oczy, ciężej im się przyzwyczaić. Ja nie miałem tej bariery – opowiada piłkarz, który ma już na koncie wiele występów w reprezentacji oraz udział w międzynarodowych turniejach m in. w Indiach (3. miejsce) i Maroku (1. miejsce).
Historia blind futbolu w Polsce zaczęła się kilkanaście lat temu, gdy powstały pierwsze drużyny w Krakowie i we Wrocławiu. Obecnie istnieje w kraju osiem ośrodków, a w tym roku po raz pierwszy wystartowała liga blind futbolu, w której uczestniczy pięć drużyn. Ostatnia seria spotkań zostanie rozegrana w Krakowie 7 września na boisku przy placu na Groblach. To wtedy zostanie wyłoniony mistrz Polski. Najlepsi zawodnicy grający w klubach trafiają do reprezentacji, której trenerami są Dominik Foryś, Krzysztof Mrózek (asystent) i Krzysztof Apolinarski (trener bramkarzy). Ze swoimi podopiecznymi będą gościć w Racławicach do 25 sierpnia.
Niemcy najwięcej wpłacają do UE. Polska największym beneficjentem

- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii