https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice: kiedyś esbek, dziś pedagog w liceum

M.Płaszczyca, M. Targosz
Władysław Klaja kiedyś służył w SB w Wadowicach...
Władysław Klaja kiedyś służył w SB w Wadowicach... Marcin PŁaszczyca, Małgorzata Targosz
W Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Curie-Skłodowskiej w Andrychowie uczy były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa. W latach 80. walczył z Kościołem i opozycją, dziś jest pedagogiem szkolnym.

Sprawa wyszła na jaw przy okazji wystawy Instytutu Pamięci Narodowej "Twarze wadowickiej bezpieki", którą od kilku dni można oglądać na rynku papieskiego miasta.

Wśród wielu zdjęć funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Służby Bezpieczeństwa w Wadowicach na wystawie znalazł się chorąży Władysław Klaja (56 l.), dziś nauczyciel i pedagog szkolny w andrychowskim liceum. W latach 1983-87 inspektor sekcji III w SB w Wadowicach, powołanej do walki z opozycją, a potem, od roku 1987 do 1989 inspektor sekcji IV SB, zajmującej się walką z Kościołem.
Pedagog szkolny Władysław Klaja przeszłości nie ukrywa.

- W swojej dawnej pracy nie robiłem niczego, co by komukolwiek szkodziło - mówi. Opowiada, że do SB trafił z przypadku. - Zaczęło się od trąbki - twierdzi. Właśnie na tym instrumencie grał jako młody chłopak. Chciał należeć do orkiestry. Dostał się do zespołu dętego działającego przy komendzie milicji w Bielsku-Białej. - Potem sprawy potoczyły się swoim torem. Trudno było się wyplątać z tych szeregów - mówi.
Jak twierdzi Klaja, jego uczniowie nie pytają go dziś o przeszłość. - Ja nigdy stąd nie wyjeżdżałem, nie uciekałem. Znam rodziny uczniów, a oni znają mnie. To jest małe środowisko, więc z pewnością są uczniowie, którzy wiele o mnie wiedzą, ale myślę, że to nie ma dla nich znaczenia. Oni widzą, co teraz robię - twierdzi nauczyciel.
Podkreśla, że oprócz pracy w szkole zajmuje się działalnością charytatywną. Prowadzi 15 środowisk opiekuńczych , które zajmują się osobami starszymi i schorowanymi.

Paweł Mrzygłód, dyrektor andrychowskiego liceum, zna przeszłość swojego pracownika. - Gdyby to ode mnie zależało, zakazałbym pracy w szkole dawnym funkcjonariuszom SB. Ale prawo tego nie zakazuje. Pan Władysław pracuje tutaj dłużej niż ja jestem dyrektorem i mamy normalne stosunki służbowe - mówi dyrektor.

Co ciekawe, gdy Klaja zaczynał pracę w SB w latach 80., Paweł Mrzygłód, wówczas uczeń liceum, miał sprawę na komendzie MO za wieszanie krzyży w klasach szkolnych.
- Uczciwie jednak trzeba powiedzieć, że pan Władysław ma dobry kontakt z młodzieżą i jego praca jest oceniana pozytywnie - mówi dyrektor.

Potwierdzają to nagrody przyznawane nauczycielowi i opinie uczniów. - Świetny facet. Można z nim pogadać o każdej sprawie. SB? A co to było? - pyta 17-letni Krzysztof, andrychowski licealista.
Zdaniem Wojciecha Frazika, naczelnika biura edukacji IPN w Krakowie, każdy przypadek przeszłości funkcjonariusza SB powinien być oceniany osobno. - Nie da się jednak zaprzeczyć oczywistym faktom. Bezpieka zwalczała dążenia niepodległościowe narodu polskiego i była narzędziem aparatu represji - mówi historyk.

Bardziej jednoznacznie wypowiada się Zdzisław Szczur, szef NSZZ "Solidarność" w Wadowicach, więziony w stanie wojennym. Jego zdaniem, funkcjonariusze SB nie powinni dziś uczyć i wychowywać dzieci w szkołach. - Oczywiście każdy człowiek powinien mieć szansę naprawy swoich błędów. Ale jakoś wątpię, by ze swoją postawą moralną esbecy zasługiwali na to, by wychowywać dzieci w szkołach - mówi Szczur.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
A K
Ubek bedzie ubekiem,nie zapominajcie ,ilu ludzi oni zakatowali na smierc ,zameczyli,to byli oprawcy,moge pisac o tym caly dzien,przypomnijcie sobie Pileckiego,film czas honoru,to tylko czastka,pieklo dla ubeka to zamalo!!!!!!
P
Patriota
Kwaśniewski nawet był prezydentem a Miller premierem. Krzywulski posłem i wielu sługusów pełni dfzis funkcje publiczne. Zdrajcy.
P
Polak
Dlaczego trzyma Pan esbeka w szkole??
Z
Zbych
człowiek nie wąż, skóry nie zmienia
Z
Zbych
człowiek nie wąż, skóry nie zmienia
I
Iva
myślę, że wśród nas żyje typ ludzi bez kręgosłupa, którzy wyciskają z czasów, w których przyszło im żyć maksimum korzyści, jak kameleon przybierają barwy otoczenia, wyznają poglądy,które zapewnią im balansowanie na powierzchni; dwulicowość postępowania wyziera z każdego kąta, smutne...
r
raczekk
zastanawia mnie dlaczego w przesadnej większości, żeby nie powiedzieć hegemonii, widnieją na forach internetowych pozytywne opinie, jakieś próby walki z przeszłością i moralitety o zmianach ludzi, wartościach względnych, natomiast praktycznie nigdzie nie są wyławiane opinie wprost przeciwne. i pojawia się pytanie, czy "za nic" zostaje się chorążym?
u
uczennica
Dlaczego jego przeszłość miałaby go dyskwalifikować jako pracownika szkoły, skoro jest świetnym pedagogiem?
s
sąsiad
Jest to wspaniały człowiek, uzdolniony muzycznie i nie krzywdzący ludzi.
Żył w tamtych czasach, które były trudne, ale nie zrobił nikomu krzywdy.
Pamiętam, że musiał być na każdych uroczystościach kościelnych w Kalwarii aby słuchać kazania
i czy przez to IPN ma go przedstawiać jako walczącego z Kościołem ?
Myślę, że wydeptał jako SB-kowy pątnik i dobry człowiek dla siebie niezłe miejsce w NIEBIE.
Żal mi pana panie SZCZUR, że stwierdza pan, kto powinien uczyć w szkole, a kto nie.
Pan wielki opozycjonista nie raz łamał pan pewnie obowiązujące w tamtym okresie prawo, a dziś uważa się pan za świętego.
Panie Władku trzymaj się pan i nie daj zwariować.
Moje zdanie jest takie, że wolałbym 1000 SB-ków takich jak pan, niż jednego samorządowca takiego jak Szczur !!!!!!!!!!!!!!!!!
b
byłyuczeń
no właśnie teraz widać jaki jest świetny......ciekawe czy w latach 80 równie rzetelnie przykładał się do swoich obowiązków
e
eryk
ja osobiscie bardzo go lubiłem uważam ze jest naprawde świetny czasem przeszłosc nie odbija sie na nas kazdy ma swoją.. jakąś Dajmy mu robic to co kocha! bo młodziez i nauczanie to naprawde jego pasja!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska