https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Pod więzieniem spłonął autokar, który wiózł pielgrzymów z Włoch

Bogumił Storch
Autokar stał na parkingu przy zakładzie karnym, niedaleko od rynku
Autokar stał na parkingu przy zakładzie karnym, niedaleko od rynku nadesłane
Najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej w komorze silnika było przyczyną autokaru jednej z agencji turystycznych, który w środę spalił się niemal w samym centrum Wadowic. Kierowca uciekł w ostatniej chwili, pasażerowie w tym czasie zwiedzali papieską bazylikę.

W środę, ok. godz.15. na parkingu pod więzieniem w Wadowicach, zaledwie kilkaset metrów od rynku, zaczął palić się jeden ze stojących tam autobusów.

Z zaparkowanego na nim autokaru wydobywał się gęsty dym, chwilę później doszło do pożaru i pojazd stanął w ogniu. Strażakom szybko udało się ugasić ogień, dzięki temu nie doszło do wybuchu. Nikomu nic się nie stało.

Spalony autobus nie nadawał się już do dalszej jazdy. Firma przewozowa z Krakowa, współpracująca z jednym z biur podróży, podstawiła w środę wieczorem inny autobus, który zawiózł zszokowanych pasażerów z powrotem do Krakowa.

Jak opowiadał nam w czwartek jeden ze świadków zdarzenia, autokarem podróżowali włoscy pielgrzymi. Mieli sporo szczęścia. W czasie gdy pojazd zaczął się palić, nie było ich w środku, bo zwiedzali papieską bazylikę i muzeum. Kierowcy, który pozostał w autokarze w porę udało się z niego uciec i zadzwonić po straż pożarną.

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Gazeta Krakowska

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hutas
Szybko doszli co było przyczyną i jestem w szoku że to nie Tusk podpalił
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska