https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wały w zagrożeniu. Quady niszczą umocnienia brzegów Wisły

Bogusław Kwiecień
Sołtys Pław Krzysztof Harmata pokazuje ślady po quadach
Sołtys Pław Krzysztof Harmata pokazuje ślady po quadach Bogusław Kwiecień
Mieszkańcy Pław w gminie Oświęcim alarmują, że wały przeciwpowodziowe nad Wisłą są rozjeżdżane przez quady. Podobnie jest w Brzezince i Harmężach. W oświęcimskim Inspektoracie Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych wiedzą o procederze, ale jak twierdzą, nie mają możliwości, by go powstrzymać.

Problem pojawił się na przełomie lutego i marca po pierwszych roztopach. Początkowo mieszkańcy Pław sądzili, że ślady na rozjeżdżonej koronie wałów i zboczach pozostawił jakiś przypadkowy kierowca quada.

Od tamtej pory jest ich jednak coraz więcej. - Przyjeżdżają całymi grupami. Mało tego, ludzie, którzy mieszkają w pobliżu wałów, widzieli już nawet niewielkie samochody terenowe - mówi sołtys Pław Krzysztof Harmata.

Podobne sygnały dochodzą również z Brzezinki i Harmęż. Mieszkańcy boją się, że quady zniszczą wały, których podczas powodzi dwa lata temu omal nie przerwała Wisła. Mocno nadszarpnięte obwałowania zostały odbudowane i wzmocnione. - Problem mogłoby rozwiązać postawienie szlabanów ograniczających wjazd na wały - uważa sołtys Pław.

Gmina Oświęcim zwróciła się w tej sprawie do oświęcimskiego Inspektoratu Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, w którym przyznają, że niewiele mogą wskórać. - Zgodnie z prawem wodnym jest to na pewno nielegalne, na wałach są tablice z zakazami wjazdu - twierdzi Edward Kopeć, kierownik oświęcimskiego inspektoratu MZMiUW.

Inspektorat prowadzi okresowe kontrole wałów przeciwpowodziowych, ale o stałym nadzorze nie ma mowy ze względu na rozległy obszar. Sprawy według szefa inspektoratu nie rozwiążą szlabany. - Nie sprawdziły się. Postawiliśmy je jakiś czas temu w Bobrku i Gromcu. Dzisiaj nie ma już po nich śladu - dodaje kierownik Kopeć.

MZMiUW wystąpił do policji, ale na razie nie udało się zatrzymać na gorącym uczynku żadnego kierowcy quada na wałach w Pławach, Brzezince ani Harmężach. Sami mieszkańcy również próbowali zrobić obławę, ale także bez powodzenia. Za łamanie zakazu jazdy po wałach grozi mandat do 500 złotych. - To nie są ludzie stąd. W najbliższej okolicy nikt nie ma takich pojazdów - twierdzi sołtys Pław.

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
wówczas będzie obiecywać,że Quady wywali poza wały a na razie daje" wała na wały" i ma w (...) mieszkańców,to jest charakterystyczne dla PO Tuska.Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać palec (środkowy) dla PO na wybory!!!!!!!!!
j
jok
Moze należałoby wytyczyć miejsca, po których mozna by jeździć quadami
o
obywatel
Dziwi mnie bezradność władz albo niechęć do rozwiązania tego problemu. Protest na Rynku w Krakowie dało się rozwiązać. Czyżby to byli możni tego świata?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska