1 z 25
Przewijaj galerię w dół
Wampiry z Krakowa. 10 najbardziej brutalnych zbrodni, które wstrząsnęły miastem
2 z 25
ZWŁOKI W PRZESYŁCE...
fot. Andrzej Banaś/Polskapress

ZWŁOKI W PRZESYŁCE

Do brutalnego zabójstwa doszło 29 sierpnia 1955 roku w kamienicy przy ulicy Długiej – to tam zamieszkiwał Władysław W. zwany także „doktorkiem”. Mężczyzna miał spore długi u swojej ofiary. Pani Marianna była o 20 lat starsza od żonatego Władysława i uległa jego obietnicom.

Zakochana kobieta przez lata wspomagała go sporymi kwotami tak, że uzbierało się z tego 150 tysięcy złotych. Sielanka Władysława trwałaby zapewne dalej, gdyby Marianna nie popadła w kłopoty i nie zażądała zwrotu długu, którego mężczyzna oczywiście zwrócić nie mógł. To wtedy postanowił zrealizować swój szatański plan – zwabił kobietę do swojego mieszkania, tam ją zabił, a zwłoki poćwiartował na kawałki. Później, z pomocą kolegi wysłał je… pociągiem w różne miejsca w Polsce.

3 z 25
"30 sierpnia 1955 r. o godz. 13.30 w wagonie klasy II, który...
fot. Pexels

"30 sierpnia 1955 r. o godz. 13.30 w wagonie klasy II, który przybył z Krakowa do Gdyni, znaleziono pod siedzeniem dwie nogi ludzkie odcięte przy kolanach, odziane w pończochy bawełniane koloru beżowego. Na jednej nodze poniżej kolana znajdowała się podwiązka, okrągła, szeroka, koloru szarego. Noga lewa owinięta była w Gazetę Krakowską z dnia 11 sierpnia 1955 r.".

Pozostałe części ciała odkryli pracownicy magazynu PKP we Wrocławiu. Jeden z nich poprosił szefa o pozwolenie na otwarcie jednej z przesyłek nadanych z Krakowa – wszystko z powodu smrodu, który wydobywał się ze środka. Po otwarciu okazało się, że w środku są poćwiartowane zwłoki kobiety, bez głowy i nóg odciętych powyżej kolan.

https://gazetakrakowska.pl/okrutna-zbrodnia-w-krakowie-wlozyl-jej-zwloki-do-przesylki-pkp/ar/758103:

4 z 25
KRAKOWSKIE „MILCZENIE OWIEC”...
fot. Marcin Makówka/Polskapress

KRAKOWSKIE „MILCZENIE OWIEC”

Morderstwo to nazywane jest także sprawą „Skóry” ze względu na wstrząsające okoliczności, które mu towarzyszyły.

6 stycznia 1999 roku załoga statku "Łoś", który podpływał właśnie w okolice stopnia wodnego Dąbie dokonała makabrycznego odkrycia. W śrubie napędowej mężczyźni odkryli fragmenty czyjegoś ciała. Znalezienie zwłok w tej okolicy nie było niczym dziwnym, to właśnie na stopniach wodnych Wisła oddaje ciała osób, które targnęły się na swoje życie lub zginęły w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Mężczyźni myśleli więc, że to ich statek sprawił, że zwłoki dosłownie się rozpadły.

Pozostało jeszcze 20 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Wreszcie dojdzie do remontu dworca kolejowego w Olkuszu? Mieszkańcy czekają od lat

Wreszcie dojdzie do remontu dworca kolejowego w Olkuszu? Mieszkańcy czekają od lat

Zwierzęta były głodzone, martwe lub w stanie agonalnym! Jest prawomocny wyrok

Zwierzęta były głodzone, martwe lub w stanie agonalnym! Jest prawomocny wyrok

„Przez twe oczy zielone...”. Zenek Martyniuk dał czadu w Energy 2000 w Przytkowicach

„Przez twe oczy zielone...”. Zenek Martyniuk dał czadu w Energy 2000 w Przytkowicach

Zobacz również

Oranżeria Warszewicza. Nowa atrakcja Ogrodu Botanicznego w Krakowie została otwarta!

Oranżeria Warszewicza. Nowa atrakcja Ogrodu Botanicznego w Krakowie została otwarta!

Do pierwszej pomocy wzywają strażaków. Oni szkolą się i stają w szranki na zawodach

Do pierwszej pomocy wzywają strażaków. Oni szkolą się i stają w szranki na zawodach