Zbigniew Jaszczur, jak co dzień wyszedł rano na podwórko, aby zapalić papierosa. To właśnie wtedy jego wzrok przykuł przewrócony krzyż stojący na sąsiedniej działce, która należy do niego i jego żony.
Potężny, betonowy postument stał w Wesołowie koło Zakliczyna od ok. 150 lat. Nie powaliły go wojny, kataklizmy ani komuniści.
- Byłem w szoku, figura leżała na trawie, a jeden narożnik górnego gzymsu został utrącony. Tyle lat tutaj stała i nigdy nikomu nie przeszkadzała - kręci głową Zbigniew Jaszczur.
68-latek wspólnie z żoną Barbarą mocno przejęli się sprawą i od razu postanowili działać. Bowiem zabytkową kapliczką z płaskorzeźbą św. Katarzyny i żelaznym krzyżem opiekowali się od lat. - Dbali o nią dziadkowie i rodzice żony, teraz my przejęliśmy te obowiązki i dokładaliśmy wiele starań, żeby nie niszczała - podkreśla mężczyzna. Państwo Jaszczurowie na każde święta przystrajali monument kwiatami, czyścili go z kurzu i pajęczyn. Pan Zbigniew ostatnio chciał odnowić też żelazny krzyż. - Kupiłem nawet już czarny spray, żeby go pomalować. Jednak nie zdążyłem - zawiesza głos.
Państwo Jaszczurowie zdarzenie zgłosili na policję i do konserwatora, ponieważ kapliczka widnieje w Gminnej Ewidencji Zabytków.
- Byliśmy na miejscu i zrobiliśmy oględziny. Wydaliśmy też zalecenia, żeby ją postawić na nowo oraz wykonać solidny fundament, na którym zostanie umieszczona tak, aby w przyszłości nie doszło do podobnej sytuacji - mówi Anna Gurbisz z tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Początkowo państwo Jaszczurowie mieli nadzieję, że uda się przy pomocy sąsiadów i ciągnika podnieść ważącą ponad pół tony kapliczkę. Jednak zrezygnowali z tego pomysłu w obawie, że może ona ulec uszkodzeniu. Poprosili o pomoc władze Zakliczyna, które zadeklarowały wsparcie.
- Jest to akt haniebnego wandalizmu. Przewrócenie krzyża w kulturze chrześcijańskiej jest czymś okropnym. W ciągu najbliższych dni skierujemy na miejsce ekipę z usług komunalnych, by podniosła figurę - zapewnia Dawid Chrobak, burmistrz Zakliczyna.
Konserwator zabytków ze względu na zły stan kapliczki zaleciła też, aby ją odnowić. - Będziemy próbować zdobyć pieniądze u marszałka i konserwatora zabytków na jej odrestaurowanie - podkreśla Dawid Chrobak.
Śledztwo w sprawie przewrócenia krzyża wszczęła tarnowska policja. - W tej chwili szukamy sprawcy bądź sprawców tego zdarzenia. Ustalam okoliczności, w jaki sposób doszło do przewrócenia tej kapliczki - tłumaczy asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Zdarzenie budzi oburzenie w całej wsi. Przy kapliczce ludzie gromadzili się latami na modlitwie i śpiewali pieśni majowe.
- Jak pracowałem w polu, to patrzyłem na ten krzyż i roboty jakoś szybciej ubywało- mówi Jan Synowiec, sąsiad państwa Jaszczurów.
Z niedowierzaniem kręci głową również Janina Stępek, inna mieszkanka Wesołowa. - Mam nadzieję, że policji szybko uda się ustalić winnych powalenia kapliczki. Jak ktoś w ogóle mógł podnieść rękę na krzyż? - dziwi się.
WIDEO: Poszukiwani przestępcy z Małopolski
źródło: Gazeta Krakowska