Spis treści
W listopadzie zmienił się rynek nieruchomości w Polsce
Jak wynika z danych portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl w większości największych miast, deweloperzy dostarczyli w listopadzie na rynek więcej mieszkań, niż sprzedali, co oznacza pierwszy od miesięcy zauważalny wzrost ich oferty.
W III kwartale 2023 roku deweloperzy rozpoczęli budowę ponad 32 tys. mieszkań, a więc o ponad 31 proc. więcej niż kwartał wcześniej - tak wynika z raportu AMRON-SARFiN. To jednak marne pocieszenie, bo nieustannie rosną także średnie ceny metra kwadratowego mieszkań. Zdaniem autorów podwyżki cen obserwowane są we wszystkich badanych lokalizacjach:
Podstawowym czynnikiem stymulującym wzrosty cen było wejście w życie programu Bezpieczny kredyt 2 proc. w warunkach ograniczonej i malejącej podaży mieszkań - tłumaczą cytowany przez Rzeczpospolitą autorzy raportu.
W trzecim kwartale najbardziej, bo o blisko 10 proc. wzrosły ceny mieszkań w Poznaniu (średnia cena metra kwadratowego to tutaj 8,6 tys. zł), we Wrocławiu wzrost sięgną ok. 9 proc. (średnio 9,5 tys. zł za metr), w Krakowie ceny wzrosły o ponad 8 proc. (do 11 tys. zł za mkw.), a w Warszawie o blisko 8 proc. do średniej wartości blisko 13 tys. za mkw.
Bezpieczny kredyt powoduje wyprzedaż najtańszych lokali
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przekonują, że Bezpieczny kredyt spowodował, że z rynku w zastraszającym tempie znikają najtańsze mieszkania. W efekcie już teraz w Warszawie i Krakowie połowa wszystkich dostępnych mieszkań kosztuje ponad 15 tys. zł za mkw.
Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl, zwraca uwagę, że najczęściej najdroższe w przeliczeniu na metr kwadratowy są najmniejsze lokale. Kupujący chcą i mogą zapłacić za nie więcej ze względu na niską cenę jednostkową, ale także dlatego, że nie stać ich na zakup większych lokali:
W Warszawie deweloperzy oferują mieszkania do 30 m kw. średnio po 20,4 tys. zł za metr! Z kolei lokale dwu- i trzypokojowe o powierzchni 50 - 70 m kw. są tańsze średnio na metrze aż o 27%. Problem w tym, że w stolicy kawalerkę można kupić, mając ok. 500 tys. zł, natomiast na większe trzeba wyłożyć 800 - 900 tys. zł - mówi Marek Wielgo.
Zobacz również: Ekspertka: Przekroczono limit programu Bezpieczny Kredyt 2%. Kiedy banki przestaną przyjmować wnioski?
W większości największych miast w Polsce (z wyjątkiem Łodzi) ilość mieszkań w stanie deweloperskim w cenie do 700 tys. zmniejszyła się od czasu pojawienia się programu Bezpieczny kredyt. Nadal jednak można za 400 tys. zł kupić kawalerkę lub nawet mieszkanie dwupokojowe w jednej z największych metropolii.
Nie warto jednak czekać z decyzją zakupową. Tych mieszkań ubywa i będzie ubywać, szczególnie jeśli dojdzie do przedłużenia programu Bezpieczny kredyt na 2024 rok. Póki co jednak nie ma decyzji o zwiększeniu finansowania programu dopłat do mieszkań, a bez tego Bezpieczny kredyt zostanie zawieszony już w ciągu najbliższych tygodni.
