Widzew zweryfikował Cracovię, jej obrona wcale nie jest tak szczelna

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Virgil Ghita w walce z zawodnikiem gospodarzy Antonim Klimkiem
Virgil Ghita w walce z zawodnikiem gospodarzy Antonim Klimkiem Krzysztof Szymczak
Cracovia doznała pierwszej porażki w sezonie, przegrywając w Łodzi z Widzewem 0:2. Gospodarze nie byli drużyną wyraźnie lepszą, ale wykorzystali błędy krakowian – brak krycia przy pierwszym golu Bartłomieja Pawłowskiego i pogubienie się obrony przy drugiej bramce, co skończyło się samobójczym trafieniem Jakuba Jugasa. Do tego momentu Cracovia miała niezłą defensywę (najlepszą po Legii Warszawa), teraz ma 6 goli straconych na koncie i jest na 3. miejscu w tej klasyfikacji (ex aequo z Lechem i Piastem).

Zresztą trener Cracovii Jacek Zieliński trafnie podsumował to spotkanie.

- Widzew trafił nas dwa razy. W sytuacjach takich, na które się uczulaliśmy – mówi. - Na obecność Bartka Pawłowskiego i Sancheza w „szesnastce”. Piłki były do nich dogrywane, a z naszej strony był brak wybloku, brak reakcji. Tak padł pierwszy gol, a druga bramka to było kuriozum, sami strzeliliśmy sobie gola w momencie, gdy ten mecz zaczął się dobrze układać.

Niepewny Ghita

Wiele na sumieniu ma Virgil Ghita, który nie upilnował Pawłowskiego, dał się też ograć Sanchezowi, zanim padł drugi gol.
- Jestem bardzo sfrustrowany, bo mogliśmy wyciągnąć więcej z tego meczu – mówi zawodnik. - Mieliśmy swoje szanse, ale przeciwnik też miał okazje. Potrafił jej jednak wykorzystać, a my nie, dlatego wróciliśmy bez punktów i z pierwszą porażką w sezonie.

Mówiąc o nie wykorzystanych szansach Ghita ma na myśli także swoją sytuację, gdy główkował po rzucie rożnym i piłka odbiła się od słupka.

- Tak to jest, że piłka czasami wpadnie do siatki po takim strzale, innym razem nie – opowiada defensor „Pasów”. - Tym razem się nie udało, ale może w następnym spotkaniu uda mi się strzelić gola, a nasi napastnicy i inni piłkarze tez coś dołożą. Najważniejszą sprawa jest zdobywanie trzech punktów. Teraz musimy popracować jeszcze ciężej i wygrać następny mecz.

Rozczarowany Zieliński

Bardzo rozczarowany był szkoleniowiec „Pasów”. Kiedyś musiał przyjść ten pierwszy przegrany mecz, ale że akurat stanie się to w Łodzi, tego Zieliński się nie spodziewał.

- Jadąc do Łodzi nie ukrywam, że liczyłem na to, że podtrzymamy pasmo meczów bez porażki, chcieliśmy zapunktować lepiej po tych ostatnich remisach, ale życie, boisko, to bardzo szybko zweryfikowało – stwierdził szkoleniowiec Cracovii. - Z naszych planów wyszły nici. Przegraliśmy spotkanie, którego nie musieliśmy przegrać. Liczyliśmy, że w końcówce, po zmianach, uda się coś odwrócić, ale niestety to nie nastąpiło. Daliśmy się parę razy naciąć na kontry i Sebek (Sebastian Madejski – przyp.) miał się czym wykazać.

Uczeń ograł mistrza

Gospodarzy po raz pierwszy prowadził trener Daniel Myśliwiec, były asystent Zielińskiego z czasów wspólnej pracy w Arce Gdynia.
- Mówiąc żartobliwie, to Widzew zaskoczył nas, bo strzelił dwie bramki – mówi Zieliński. - Przygotowywaliśmy się na Widzew pod kątem ostatnich meczów, czy też tych, które prowadził Daniel w Stali Rzeszów. Myślę, że mocne strony Widzewa znaliśmy. Ma w swoim składzie indywidualności – Pawłowskiego, Sancheza, to są zawodnicy, którzy decydują o losach meczu. Jeśli tu się popełnia błędy, to za nie płaci się drogo. Szkoda, brakło nam piłkarskiego farta, trafiliśmy w słupek, były złe rozwiązania w końcowych fazach akcji, szczególnie w II połowie. Trzeba Widzewowi pogratulować, a Danielowi udanego debiutu w ekstraklasie. Cieszę się, bo to jest fajny chłopak, bardzo dobry trener. To jest taki uśmiech przez łzy, ale trzeba docenić przeciwnika, który cię ogrywa.

Teraz Cracovii przyjdzie walczyć z Pogonią Szczecin (sobota, godz. 17.30).
- Jestem wdzięczny kibicom, że przyjechali w dużej liczbie do Łodzi – mówi Ghita. - Zapraszamy ich na każdy mecz, bo gramy nie tylko dla siebie, ale też dla nich.

Krychowiak kończy z kadrą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska
Dodaj ogłoszenie