Informację o leżącym przy gminnej drodze w Wielkiej Wsi skrzydlatym drapieżniku przekazał funkcjonariuszom mieszkaniec miejscowości.
We wskazane przez mężczyznę miejsce udali się: dzielnicowy asp. Łukasz Drobot i jego kolega z patrolu sierż. szt. Juliusz Cierniak.
Dzielnicowy, którego jedna z pasji jest fotografia przyrodnicza od razu rozpoznał w rannym ptaku objetego ścisłą ochroną gatunkową myszołowa zwyczajnego.
Ptak nie był w stanie samodzielnie poderwać się do lotu. Niewykluczone, że padł czyjąś ofiarą lub natknął się na linie wysokiego napięcia.
Funkcjonariusze skontaktowali się z wojnicką lecznicą zwierząt i jak najszybciej zawieźli tam chorego ptaka. Tam zajęła się nim miejscowa weterynarz, a od soboty myszołów jest "podopiecznym" podkrakowskiego azylu dla zwierząt, gdzie dochodzi do pełni sił.
ZOBACZ KONIECZNIE