Pomysł budzi emocje sądeczan, ale też inspiruje architektów. Na ogłoszony przez ratusz konkurs na koncepcję zagospodarowania międzywala i Parku Strzeleckiego napłynęło 67 prac. Stanisław Deńko, przewodniczący komisji konkursowej podkreśla, że to wielkie wyzwanie dla architektów.
Z jednej strony muszą odpowiedzieć na naturalną potrzebę wypoczynku nad wodą, a z drugiej strony wziąć pod uwagę zagrożenie, jakie ona z sobą niesie. - Muszą umiejętnie pogodzić te dwa sprzeczne bieguny - podkreśla Deńko.
Władze miasta chcą, by w skład Wenecji Sądeckiej weszły ścieżki rowerowe, tory kajakowe, sezonowe lodowisko, a także molo widokowe. Jej częścią ma być również amfiteatr z widownią na 2 tys. osób, hotel i szereg obiektów gastronomicznych. - Wenecja Sądecka nie może się obejść bez toru kajakowego - przekonuje Krzysztof Szkaradek, prezes Klubu Sportowego Start, w którym trenują kajakarze-olimpijczycy.
Ewa Rams, mieszkanka Wólki uważa, że w pierwszej kolejności należy uporządkować Park Strzelecki. - Jest podzielony na zadbaną część przy amfiteatrze i zapuszczoną w okolicy kortów tenisowych - mówi Rams. Nie zachęca to do odwiedzania parku.
Mirosław Trzupek, dyrektor Wydziału Architektury Urzędu Miasta w Nowym Sączu mówi, że proponuje najpierw zagospodarować park, a potem obszar za wałami Dunajca. - Gdy wybierzemy koncepcję, będziemy mogli starać się o pieniądze na budowę - dodaje Trzupek. Przyjęto, że inwestycja może kosztować 40 mln złotych.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+