W środę 11 grudnia 1991 roku, ok. godz. 13.30, w Filharmonii Krakowskiej wybuchł pożar, który spowodował wielkie zniszczenia. Akcja gaśnicza trwała wiele godzin. Płomienie strawiły całkowicie salę koncertową i organy - dzieło firmy Schuke z Poczdamu. Podczas pożaru zniszczona została również biblioteka nut, sala prób oraz liczne instrumenty. Ogień zajął także strop i poszycie dachu od strony ul. Zwierzynieckiej.
Powinna się zjarać cała byłby spokój... jakim prawem na Zwiwrzynieckiej są wyznaczone miejsca postojowe tylko dla nierobów z Filharmonii ?? żeby jakaś dyrektorzyna zawsze miał gdzie zaparkować ?? a gdzie mieszkańcy mają zostawiać samochody... pod Jubilatem ??
t
tak gość
sprzed niemal 20 lat powiadacie? Wydaje mi się, że niemal 30 lat powinno być, bo skoro pożar był w roku 1991 a teraz mamy 2020, to wydarzenia te dzieli 29 lat. Pozdrawiam