- Kiedy w kwietniu zapadła decyzja o likwidacji ośrodka, zgłosili się do mnie jego pracownicy, którym groziło bezrobocie - opowiada parlamentarzysta.
Napisał interpelację. Odwołując się do problemu przeludnienia więzień, zasugerował przekształcenie obiektu w Bartkowej w półotwarty zakład karny.
O dążeniach do utrzymania ośrodka wiedział wójt gminy Józef Tobiasz. Przekonuje jednak, że nikt go nie informował o przekształceniu w zewnętrzny oddział ZK.
- Decyzje zapadły poza mną, w Warszawie - przekonuje Tobiasz.
W sąsiedztwie więziennej placówki stoi Ośrodek Wczasowy "Stalownik". Latem 200 miejsc zajmują głównie koloniści. Dzierżawca Elżbieta Rabenda obawia się, że gdy rozejdą się wieści o uruchomieniu w Bartkowej placówki dla 171 przestępców, to rodzice nie zechcą przysyłać swoich pociech na wakacje.
- Nikt nie będzie zawracał sobie głowy nazewnictwem - zauważa Elżbieta Rabenda. - W powszechnym mniemaniu taki ośrodek jest po prostu więzieniem. Kto by chciał wypoczywać w takim sąsiedztwie?
Władze gminy zapowiedziały już specjalną sesję rady poświęconą przekształceniu ośrodka w Bartkowej w oddział sądeckiego więzienia. 27 czerwca na jej zaproszenie przybędzie major Bogusław Kawończyk, dyrektor Zakładu Karnego w Nowym Sączu. Żyjący z turystyki właściciele pensjonatów zapowiadają swój udział w obradach.
- Nie sądzę, żeby ktokolwiek zdołał nas przekonać, że sprowadzenie nad jezioro ponad stu więźniów nie wpłynie na ruch turystyczny w całej gminie - podkreśla Anna Jankowska, właścicielka ośrodka wypoczynkowego Barbara w Gródku nad Dunajcem.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!