- To przesada - twierdzą państwo Kozłowscy z Warszawy, których wczoraj spotkaliśmy nad Wigrami. - Niedługo w tym kraju to i za oddychanie trzeba będzie płacić.
Suwalczanie też są zdziwieni. Głównie dlatego, że do bezpłatnego parkowania przy klasztorze zdążyli się przez lata przyzwyczaić.
Przed zabytkową budowlą znajdują się dwa duże place. Jeden wybrukowany, drugi - żwirowy. Miejsc parkingowych jest tu tyle, że tylko sporadycznie zdarzało się, by nie pomieścili się wszyscy chętni.
Od niedawna sytuacja się diametralnie zmieniła. Przy parkingu wybrukowanym pojawiły się znaki informujące, że pozostawianie tutaj samochodu jest płatne - 10 złotych od autokaru, 5 złotych od pojazdu osobowego. Z kolei teren żwirowy został ogrodzony. Aby tam się dostać, trzeba przejechać przez bramkę. Opłaty są identyczne jak na pierwszym parkingu.
Odszkodowanie od rządu klasztoru nie uratuje
Od kilku miesięcy pokamedulskim klasztorem zarządza kościelna fundacja Wigry Pro. Zastąpiła Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji, który administrował obiektem od czasu przejęcia go przez Kościół od państwa w 2011 r.
- Niestety, ale jak powszechnie wiadomo, pokamedulski klasztor znajduje się w złym stanie - przypomina ks. Jacek Nogowski, prezes Wigry Pro. - Mimo naszych wielu starań nie udało się do tej pory pozyskać pieniędzy na niezbędne remonty. A potrzeby są ogromne. Środków szukamy wszędzie, gdzie się tylko da, na zasadzie „grosz do grosza...” .
Ksiądz zauważa, że opłata parkingowa wysoka nie jest. 5 lub 10 złotych należy uiścić za cały dzień, a nie np. za godzinę czy dwie.
- Oczywiście nic nie płacą uczestnicy nabożeństw odbywających się w wigierskim kościele - dodaje. - W ogóle podchodzimy do tej kwestii bardzo liberalnie. Jeżeli ktoś naprawdę mocno się uprze, to będzie mógł pozostawić pojazd bezpłatnie.
Zobacz też Śmiertelne potrącenie rowerzysty. Sprawca zaciągnął ciało do lasu i ukrył
Ks. Nogowski apeluje, aby w tym przypadku opłaty traktować jako datek na remont jednego z najważniejszych obiektów zabytkowych w całej północno-wschodniej Polsce.
- To przecież dobro całego narodu, niesłychanie ważne z historycznego punktu widzenia miejsca nie tylko dla Suwalszczyzny - tłumaczy.
Na wprowadzenie płatnych parkingów przy samym klasztorze niemal od razu zareagowali mieszkańcy Wigier. Na swoich posesjach wyznaczyli niewielkie, oznakowane place. Tam również można pozostawić samochód. Ceny są natomiast konkurencyjne w stosunku do tych przyklasztornych.