Bożonarodzeniowe tradycje

Przez ponad jedenaście miesięcy w roku dom wygląda jak wiele innych i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wszystko zmienia się w wigilijny wieczór, gdy rozbłyska niczym kolorowa plama na nocnym tle. Z reguły widać go daleka, chyba że - jak w tegoroczne Boże Narodzenie - okolicę spowija gęsta mgła. Jakimś zrządzeniem natury jednak wokół niezwykłego domu mgły nie ma. Są za to samochody, którymi mimo trudnych warunków drogowych przyjechali tu zwiedzający z całej okolicy. Dominują lokalne rejestracje, ale jest też sporo z nieodległego powiatu kazimierskiego i kilka zupełnie „nietutejszych”. Tymi ostatnimi przejechali z reguły ci, którzy spędzają święta u rodziny w okolicy. Wszyscy spacerują, podziwiają, robią zdjęcia i kręcą filmiki telefonami.
Gdzieś pomiędzy zwiedzającymi kręcą się domownicy, którzy z jednej strony żyją swoim świątecznym życiem, a z drugiej od czasu do czasu rozmawiają z gośćmi. Dzięki temu wiedzą, że mieli już u siebie przybyszów nawet z Zakopanego. Dom zamieszkują dwie rodziny: Grzegorz i Agnieszka Wywiałowie oraz Monika i Piotr Jańczykowie.
- Dom na święta był przystrajany od dawien dawna. Natomiast na dużą skalę. Gdy można sobie przyjechać i pozwiedzać, to od trzech lat – mówi Piotr Jańczyk.
Ozdabianie domu zaczynają około 10 grudnia. Pracują przy tym wszyscy domownicy, ale też członkowie najbliższej rodziny: rozkładają, komponują, montują, wprowadzają nowe pomysły. Pracy jest mnóstwo, bo autorzy iluminacji szacują, że dom i jego otoczenie rozświetla około 150 tysięcy żarówek.
Nie kryją przy tym, że rosnące ceny energii spowodowały, że w tym roku towarzyszyło im pewne wahanie. W końcu jednak postanowili, że mimo wszystko dom znów zostanie rozświetlony.
- Uznaliśmy, że jeżeli na rok przerwiemy, to potem już do tego nie wrócimy. Dlatego mamy nadzieję, że jakoś finansowo damy radę. Chociaż tyle mamy ze świąt, bo śniegu nie ma. A szkoda, bo gdy jest, blask światełek jest lepiej widoczny – mówi pani Monika
.
Niezwykły dom można odwiedzać od 24 grudnia do Święta Trzech Króli. Ponieważ jednak to ostatnie w tym roku wypada w piątek, dom będzie dostępny do 8 stycznia. Potem ozdoby trafią do garażu i będą czekać na kolejne święta.
Zwiedzania domostwa w Winiarach jest darmowe, choć mile widziane są dobrowolne wpłaty. Właściciele tłumaczą, że kosztów energii one nie pokryją, ale pozwalają na zakup dodatkowych ozdób. A tylko w tym roku światełek jest około 50 tysięcy więcej niż poprzednio.


- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Oto najlepsze miejsce do życia w Małopolsce. Przynajmniej w Rankingu Gmin
- Tak wyglądała zima w Proszowicach 15 lat temu! Zobacz zdjęcia
- Rozpoczęła się budowa trasy rowerowej EuroVelo 11 w Proszowicach