W środę "Biała Gwiazda" ostatecznie pogrzebała swoje szanse na dalszą grę w Europie. Mistrzynie Polski prowadziły przez większość meczu z Bourges Basket, ale ostatecznie oddały rywalkom zwycięstwo w samej końcówce. Druga porażka z Francuzkami oznaczała, że to Bourges uzyskało awans do turnieju Final Eight w Jekaterynburgu.
- To było dla nas trudne starcie. Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, ale trudno było nam utrzymać ten sam poziom gry i koncentracji do końca spotkania. Moje zawodniczki były zmęczone - usprawiedliwiał zespół trener Artur Golański. Dla 39-letniego szkoleniowca był to pierwszy mecz w roli trenera ekstraklasowego zespołu Wisły. Kilka dni wcześniej działacze "Białej Gwiazdy" zdecydowali się na dokonanie rewolucji w zespole i podjęli ryzykowną decyzję o rozstaniu z poprzednim szkoleniowcem, Jose Hernandezem. I to między jednym starciem z Bourges a drugim. Liczyli, że wywoła to pozytywny wstrząs w drużynie. Golański nie okazał się jednak "cudotwórcą".
Golański został wsadzony na bardzo wysokiego konia - przyznaje Dariusz Maciejewski, były selekcjoner kadry Polski. - Bardzo szkoda, że "Biała Gwiazda" odpadła, bo była już tak blisko tego awansu.
Były selekcjoner i trener ekipy AZS Gorzów Wlkp. niebawem zawita do Krakowa, by zmierzyć się z Wisłą w ćwierćfinale FGE. Przekonuje, że krakowski zespół musi jak najszybciej zapomnieć o odpadnięciu z rozgrywek Euroligi i skoncentrować się na polskiej ekstraklasie. - Wisła na pewno szybko ochłonie po tej porażce i zacznie myśleć o obronie tytułu mistrzowskiego. Mój Gorzów, złożony głównie z młodych zawodniczek, nie będzie dla krakowianek żadnym zagrożeniem. Ale problem może pojawić się, gdy "Białej Gwieździe" przyjdzie się mierzyć z Artego Bydgoszcz czy CCC - ostrzega Maciejewski.
Konfrontacja z Bourges była tylko jednym z wielu arcytrudnych wyzwań, które teraz czekają Golańskiego w roli trenera Wisły. Na jego drodze mogą bowiem stanąć zespoły prowadzone przez bardzo doświadczonych szkoleniowców. - Dwa razy jako trener prowadziłem zespół w finałach i wiem, że to są prawdziwe taktyczne szachy - ostrzega Maciejewski.
- Wisła musi się na nowo odnaleźć w tej sytuacji. To pole do popisu dla prezesa Wisły Ludwika Miętty-Mikołajewicza. Musi wykorzystać swe doświadczenie trenerskie i mocno pomóc młodemu szkoleniowcowi. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Sam jestem ciekaw, jak ta walka o medale się potoczy.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+