

PRAKTYCZNIE KONIEC SEZONU
Porażka w Lubinie z Zagłębiem oznacza, że sezon dla Wisły praktycznie się skończył. Krakowianie już nie spadną, nie mają też szans na awans w tabeli. Biorąc pod uwagę, z jakiego miejsca startował trener Artur Skowronek, trudno krytykować go jakoś mocno. Jesienią przychodził w jednym konkretnym celu. Miał utrzymać drużynę w ekstraklasie. I z tego zadania wywiązał się celująco, wyciągając zespół z beznadziejnej wręcz sytuacji. Wszystko inne to już tylko dodatki…

PRZYGOTOWANIE FIZYCZNE
Gratulując Skowronkowi utrzymania, nie można nie zauważyć, że trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość choćby w kwestii przygotowania fizycznego. Znamienne jest, że po zimowej przerwie zespół wyglądał pod tym względem znakomicie, a po przerwie na pandemię o wiele, wiele gorzej. W Lubinie Wisła mocno odstawała od Zagłębia. I nie wszystko można tłumaczyć faktem, że z Koroną kilka dni wcześniej zespół grał przez godzinę w dziesiątkę.

DOBRZE, ŻE JEST JUŻ UTRZYMANIE
Patrząc, jak obecnie wygląda Wisła, jej kibice mogą tylko się cieszyć, że drużynę stać było na to, żeby zapewnić sobie utrzymanie na trzy kolejki przed końcem. Biorąc pod uwagę sytuację kadrową, stan fizyczny drużyny aż strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby przyszło „Białej Gwieździe” rozgrywać w sobotę mecz z Arką Gdynia o wszystko...