
RAFAŁ PIETRZAK 7
37 meczów (36 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 3 bramki
Za nim najlepszy sezon w karierze. I pomyśleć, że hiszpańscy trenerzy w ogóle nie widzieli dla niego miejsca w Wiśle… Na szczęście przyszedł Maciej Stolarczyk, przy którym Pietrzak wystrzelił z formą na tyle, że dostawał nawet powołania do reprezentacji Polski, w które zaliczył dwa występy. Spośród wszystkich zawodników Wisły zagrał najwięcej meczów w całym sezonie. Pauzował tylko w jednym spotkaniu.

MACIEJ SADLOK 5
28 meczów (27 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 0 bramek
Dla Sadloka minione rozgrywki miały smak słodko-gorzki. Miewał bardzo dobre występy, ale też przytrafiały się mu poważne wpadki. Co ciekawe głównie w meczach z drużynami z dołu tabeli, by przypomnieć występy w Legnicy i Sosnowcu. Trener Maciej Stolarczyk przestawił go na środek obrony i nie wyszło to do końca na dobre piłkarzowi. Naszym zdaniem grał lepiej na boku defensywy. No, ale tam przez cały sezon było miejsce zarezerwowane dla Pietrzaka.

MARCIN WASILEWSKI 6
28 meczów (wszystkie w lidze), 0 bramek
W czerwcu skończy 39 lat, ale w minionym sezonie wciąż trzymał poziom. Najlepszy mecz zagrał z Legią, gdy występował z pękniętą łąkotką. Po tym spotkaniu przeszedł operację, po której wrócił bardzo szybko na boisko. Końcówka sezonu nie była najlepsza w jego wykonaniu. Zagrał słabiej w meczach z Arką i Miedzią. Za cały sezon należy się jednak „Wasylowi” plus i trudno się dziwić, że klub przedłużył z nim kontrakt.

VULLNET BASHA 8
31 meczów (30 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 3 bramki
Gdy latem z Wisłą pożegnał się Pol Llonch, kibice Wisły zastanawiali się, kto go zastąpi. Problem rozwiązał się błyskawicznie, bo miejsce po Hiszpanie znakomicie wypełnił Basha. Mało tego, grał nawet lepiej niż Llonch, bo dawał drużynie więcej w ofensywie. Był to absolutnie kluczowy zawodnik „Białej Gwiazdy” w minionym sezonie. Wisła z Bashą grała po prostu znacznie lepiej niż wtedy, gdy Albańczyka w składzie nie było.