
DANIEL HOYO-KOWALSKI 6
4 mecze (wszystkie w lidze), 0 bramek
Dokonał historycznej rzeczy, bo stał się najmłodszym ligowym debiutantem w 113-letniej historii Wisły Kraków. W wieku 15 lat ma już w CV cztery pełne występy na szczeblu ekstraklasy. Kapitał bezcenny. Oczywiście nie były to mecze bezbłędne, ale jeśli zapytać przeciętnego kibica Wisły, to bardziej będzie pamiętał jego interwencję w 90 minucie meczu z Górnikiem w Zabrzu, gdy przeszkodził Igorowi Angulo w zdobyciu gola, niż fakt, że w tym samym meczu zawinił przy stracie bramki w pierwszej połowie. Rysuje się przed nim duża przyszłość, jeśli tylko rozsądnie będzie kierował swoją karierą.

LUKAS KLEMENZ 5
10 meczów (wszystkie w lidze), 0 goli
Niektórzy zastanawiali się, po co Wisła ściąga tego zawodnika. A choć początek miał trudny, to im więcej grał, tym było lepiej. No, może tylko z wyjątkiem dwóch ostatnich meczów, gdy cała defensywa „Białej Gwiazdy” spisała się fatalnie. Najlepszy mecz Klemenz zagrał w rundzie finałowej w Zabrzu, gdy nie popełnił ani jednego błędu. Wygrał w tym spotkaniu WSZYSTKIE pojedynki z piłkarzami Górnika.

DANIEL MORYS 4
1 mecz ligowy, 0 bramek
Zagrał jeden mecz, w którym przekonał się, jak duża różnica jest między piłką juniorską i seniorską. Po występie w Gdyni, chyba na długo zapamięta nazwisko Zarandia, bo też piłkarz Arki wziął 18-latka kilka razy „na karuzelę”. Morysa jednak nie skreślamy, czekamy co pokaże w kolejnym sezonie.

MATEJ PALCIĆ 4
12 meczów (wszystkie w lidze), 2 bramki
Najlepszy mecz zagrał z Piastem Gliwice, któremu strzelił dwie bramki. Poza tym jednak grał co najwyżej przeciętnie. Jesienią przegrywał walkę o miejsce z Jakubem Bartkowskim, wiosną z Łukaszem Burligą. Decyzja Wisły o tym, żeby nie przedłużać kontraktu ze Słoweńcem, nie zaskoczyła nas specjalnie.