
JAKUB BŁASZCZYKOWSKI 8
8 meczów (wszystkie w lidze), 5 bramek
Jego wkład w uratowanie Wisły wykracza poza ramy czysto sportowe. Na boisku Błaszczykowski też miał jednak swój duży wkład wiosną w grę drużyny. Szczególnie w najważniejszych spotkaniach z Cracovią i Legią. O skali jego poświęcenia świadczy też fakt, że w ostatnim swoim meczu w sezonie, z Zagłębiem Lubin, zdecydował się zagrać ze złamaną nogą! W ostatnich miesiącach dopisał znaczący rozdział w opowieści o tym, jaką legendą klubu z ul. Reymonta jest.

RAFAŁ BOGUSKI 6
28 meczów (27 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 2 bramki
Ulubiony piłkarz „hejterów”, którzy w niewytłumaczalny sposób lubią pastwić się nad „Bogusiem”. Ale jakoś tak się składa, że zupełnie na te opinie nie patrzą kolejni trenerzy Wisły, którzy konsekwentnie znajdują dla Boguskiego miejsce w składzie. A on odwdzięcza się zawsze tym samym, czyli solidnością, zdyscyplinowaniem taktycznym. Ceni go - naszym zdaniem w pełni zasadnie - również Maciej Stolarczyk, który optował za pozostaniem Boguskiego na kolejny sezon w drużynie „Białej Gwiazdy”.

TIBOR HALILOVIĆ 4
11 meczów (wszystkie w lidze), 0 goli
Nie stał się na stałe podstawowym zawodnikiem drużyny Macieja Stolarczyka, przegrywając walkę o miejsce w środku pola. Zimą podjął decyzję o opuszczeniu Wisły po zawirowaniach w klubie. Wrócił do ojczyzny, gdzie razem z Rijeką radzi sobie bardzo dobrze.

JESUS IMAZ 8
18 meczów (17 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 6 bramek
Jeden z najważniejszych zawodników Wisły jesienią. Strzelał bramki, asystował. Był jednym z tych, którzy decydowali o ofensywnej sile „Białej Gwiazdy”. Swoją wartość potwierdził również w Jagiellonii Białystok. Hiszpan był jedynym z trójki byłych wiślaków, którzy przenieśli się na Podlasie, który nie obniżył lotów.