
Wypożyczenia
Na przełomie XX i XXI wieku w Wiśle Kraków było wielu młodych, utalentowanych piłkarzy, a konkurencja w zespole „Białej Gwiazdy” była ogromna. Żeby młodzież mogła się ogrywać, decydowano się często na wypożyczenia. I tak było też w przypadku Pawła Brożka. Wiosną 2002 roku razem z Piotrem trafił do grającego wówczas na zapleczu ekstraklasy ŁKS-u Łódź, gdzie spędził jedną rundę. Cały 2004 rok Paweł Brożek spędził natomiast w GKS-ie Katowice, gdzie mógł już na dobre poznać smak ekstraklasy. Dla „Gieksy” zagrał 20 razy, strzelił 6 bramek (5 w lidze, 1 w Pucharze Polski).

Maciej Skorża
Tak jak Adam Nawałka odegrał ogromną rolę w tym, żeby Paweł Brożek trafił do Wisły, tak Maciej Skorża jest tym trenerem, który zrobił z napastnika Wisły prawdziwą gwiazdę ekstraklasy. Skorża trafił do Wisły latem 2007 roku po kiepskim sezonie „Białej Gwiazdy”. Bardzo szybko znalazł wspólny język z całą drużyną, ale z Brożkiem w pierwszym rzędzie. Nie przez przypadek żartowano w tamtych czasach, że „Brozio” jest jak syn trenera. Efekt tej chemii między trenerem i zawodnikiem był świetny - dwa tytuły mistrza Polski z rzędu plus dwa tytuły króla strzelców ekstraklasy dla Brożka.

Trofea
Paweł Brożek jest najbardziej utytułowanym piłkarzem w całej historii Wisły Kraków! Nikt wcześniej nie zdobył tyle laurów, co on. Wystarczy wymienić: 7 tytułów mistrza Polski, dwa Puchary Polski, Puchar Ligi, mistrzostwo Szkocji, a indywidualnie dwa tytuły króla strzelców. To zresztą nie wszystko, bo trzeba do tego dorzucić również sukcesy w piłce młodzieżowej, których też się kilka nazbierało. Brożek był mistrzem Europy U-18 z 2001 roku, a warto w tym miejscu dodać, że był najmłodszym zawodnikiem w złotej kadrze Michała Globisza. Rok wcześniej Paweł Brożek zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Polski z juniorami Wisły Kraków. W finale „Biała Gwiazda” pokonała Polonię Warszawa 3:1 i 1:0. Co ciekawe, z braci Brożków w tych finałach więcej bramek zdobył Piotr, przy jednym trafieniu Pawła.

Największe porażki
Mnóstwo było sukcesów w karierze Pawła Brożka, ale były również bardzo bolesne porażki. Z Wisłą doświadczył ich przede wszystkim w europejskich pucharach. Te najboleśniejsze to z Panathinaikosem w Atenach i Levadią w Tallinie, które zamykały „Białej Gwieździe” drogę do Ligi Mistrzów. Boleć musiały też jednego z najlepszych napastników w historii klubu z ul. Reymonta zremisowane 1:1 na Suchych Stawach derby z Cracovią w 2010 roku, które w praktyce przesądziły o tym, że Wisła nie zdobyła wtedy tytułu mistrza Polski. Brożek zagrał w tym meczu na własną prośbę. Miał kontuzję, ale wziął środki przeciwbólowe (ileż on razy w ten sposób poświęcał się dla Wisły, trudno nawet zliczyć...) i wytrzymał na boisku do 41 min. Kto wie, jak potoczyłaby się wtedy ta rywalizacja, gdyby najlepszy snajper Wisły był w stu procentach zdrowy…