
NIE ZAWSZE BĘDĄ FRUWAĆ
W meczu z Pogonią wiślacy przebiegli ponad 121 km. Tym razem tylko nieco ponad 109. To jednak tak, jak z tym cierpieniem. Nie w każdym spotkaniu Wisła będzie fruwać… Będą czasami takie spotkania, gdy będziemy oglądali przede wszystkim ligową młóckę w środku pola.

ISTNIEJE ŻYCIE BEZ KUBY
Kibice Wisły coraz mocniej muszą przyzwyczajać się do drużyny bez Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan „Białej Gwiazdy” wciąż zmaga się z coraz to nowymi urazami i jeśli pomaga zespołowi w tym roku, to wchodząc z ławki rezerwowych. Tym razem zabrakło go nawet na niej. Skoro jednak Wisła potrafi sobie radzić bez Błaszczykowskiego, to nie ma co rozdzierać szat. A jesteśmy przekonani, że on i tak jeszcze w tym sezonie w jednym czy drugim meczu pomoże w zdobyciu punktów.

CO WIEMY O NOWYCH ZAWODNIKACH?
W Płocku zadebiutowało trzech nowych piłkarzy - Uros Radaković, David Mawutor i Souleymane Kone. Czego się o nich dowiedzieliśmy? O Radakoviciu, że potrafi grać dobrze głową, w którą solidnie zresztą dostał i oby nie okazało się to poważną sprawą. Mawutor zagrał przeciętnie, a Kone zaliczył zaledwie kilka minut na boisku i trzeba jeszcze poczekać na to, co w Wiśle zaprezentuje.

WETERANI TEŻ MOGĄ POMÓC
Może nie muszą występować w każdym meczu, może bardziej potrzebni są w szatni, ale czasami mogą pomóc również w trudnych ligowych spotkaniach. Weterani - piłkarze, którzy są w większości drużyn na świecie. W Wiśle taką rolę pełni Rafał Boguski. Odsyłany przez nawet dość liczną grupę kibiców od dłuższego czasu na emeryturę, znów z nich zadrwił… Dwie bramki „Bogusia” musiały natomiast sprawić wyjątkową frajdę tym fanom, którzy cenią przywiązanie do barw, boiskową solidność i taką zwykłą życiową uczciwość.