

ZA DUŻO KOMBINACJI W OBRONIE
Trener Peter Hyballa wystawił na Górnika obronę w składzie: Szota, Frydrych, Sadlok, Burliga. Odnosimy wrażenie, że trochę Niemiec przekombinował. Bo przyglądnijmy się bliżej. Szota to przede wszystkim stoper, a zagrał na prawej obronie. Sadlok to przede wszystkim lewy obrońca, a zagrał na środku defensywy. Burliga to z kolei prawy obrońca, a zaczął mecz na lewej stronie, dopiero w jego trakcie przenosząc się na swoją nominalną flankę. Jak dla nas to za dużo w tym wszystkim było kombinacji. Piłka nożna to czasami naprawdę prosta gra, a zawodnicy czują się najlepiej na tych pozycjach, na których grali wcześniej najczęściej.

ZA CHUCĘ TO HYBALLA POWINIEN BIĆ SIĘ W PIERSI
Wielu pewnie biło brawo Peterowi Hyballi za bezkompromisowość i fakt, że nie bał się podjąć męskiej decyzji już po pół godzinie gry, gdy ściągnął z boiska Chucę. Niektórzy kibice uwielbiają takie sytuacje, gdy piłkarz jest ustawiany do pionu. A my mamy w takich wtedy mocno mieszane uczucia. Bo naszym zdaniem to przede wszystkim wina trenera! To on analizuje wcześniejsze mecze, to on widzi zawodników codziennie na treningach. I jeśli musi robić zmianę już w 31 minucie, bo ktoś gra słabo, oznacza to, że szkoleniowiec popełnił błąd, bo źle ocenił możliwości zawodnika na dany mecz.

SĄ TRENERZY, KTÓRZY WIEDZĄ, JAK DOBRAĆ SIĘ DO WISŁY
Dwa ostatnie mecze pokazały, że Peter Hyballa nie będzie miał łatwo w ekstraklasie, a może mieć coraz trudniej. Dwaj kolejny trenerzy udowodnili bowiem, że można znaleźć sposób na Wisłę Hyballi. Tak, wiemy, że „Biała Gwiazda” wygrała w Płocku, a z Górnikiem jednak nie przegrała. Z drugiej strony ani „Nafciarze” Radosława Sobolewskiego, ani piłkarze Marcina Brosza nie pozwolili krakowianom rozwinąć tak naprawdę skrzydeł. Inna sprawa, że na razie tę metodę na Wisłę można scharakteryzować w trzech słowach: łup, łup, łup… Liczba fauli w obu ostatnich meczach była tak duża, że łatwiej zrozumieć dlaczego o płynności gry mowy być za bardzo nie mogło. Gorzej, że akurat w piątek wiślacy dostosowali się do tego i również kasowali akcje Górnika w myśl zasady: łup, łup, łup...