

GEST KUBY I PRAKTYCZNIE WSZYSTKO JASNE
Najważniejszym wnioskiem, jaki można wyciągnąć z tego meczu, to ten, że wkrótce Wisła Kraków będzie miała nowego trenera. Dla wszystkich, którzy widzieli, jak w ostatnim czasie Peter Hyballa traktuje Jakuba Błaszczykowskiego, jasnym było, że relacje między oboma nie są najlepsze. Fakt, że Kuba po strzelonym golu pobiegł wprost do Kazimierza Kmiecika i Rafała Boguskiego, zgrabnie omijając przy tym Hyballę, był warto więcej niż tysiąc słów. Nie sądzimy, żeby po tej scence ktokolwiek wierzył, że Hyballa będzie trenerem Wisły dłużej niż do ostatniej kolejki obecnego sezonu. I jeszcze jedna konkluzja. Jakub Błaszczykowski swoim gestem pokazał, że czy się komuś to podoba czy nie, to dokąd on ma coś do powiedzenia w Wiśle, legendy, zasłużone dla klubu osoby będą tutaj szanowane. Przekazanie opaski kapitana Rafałowi Boguskiemu, który żegna się z Wisłą, też ma swoją wymowę.

JEST UTRZYMANIE, ALE TO NIE POWÓD DO ŚWIĘTA
Wisła w sobotę utrzymała się już na sto procent w ekstraklasie, ale szampanów z tej okazji raczej nikt nie otwierał. To raczej powód do poważnego niepokoju, że drugi sezon z rzędu w Krakowie musieli o to drżeć. Tym razem spada tylko jedna drużyna, ale od następnego sezonu już tak nie będzie. I trzeci raz może się już nie udać. Warto, żeby zarządzający klubem mocno się nad tym zastanowili.

KOSZMARNY BILANS DOMOWYCH MECZÓW
Dziewięć porażek, dwa remisy i zaledwie cztery wygrane - tak przedstawia się bilans domowych meczów Wisły Kraków w sezonie 2020/2021. Gorsza pod względem meczów u siebie ma szansę być już tylko Wisła Płock, jeśli przegra z Zagłębiem Lubin w ostatniej kolejce. Ale tylko jeśli chodzi o liczbę punktów, bo tylu meczy, co „Biała Gwiazda” u siebie w tym sezonie nikt już nie przegra. To jest wręcz KOSZMARNY bilans. Nie wiemy, czy piłkarze Wisły mają tego świadomość, ale przeszli do historii, bo odkąd w Polsce gra liga, „Biała Gwiazda” tak fatalnie na swoim boisku się nie prezentowała. Nawet wtedy, gdy trzykrotnie żegnała się z ekstraklasą…