
TRENER NIE MOŻE BYĆ DOBRYM WUJKIEM
Trochę domyślamy się dlaczego Adrian Gula tak pokombinował z ustawieniem. Chciał zmieścić w składzie kilku stoperów, których ma do dyspozycji, przestawiając ich niczym pionki na szachownicy. Trener nie może być jednak dobrym wujkiem. W drużynie jest rywalizacji i koniec. Niech grają najlepsi na dany moment. Tylko tyle i aż tyle.

PROBLEM ZE WSZYSTKIM
Trener Wisły na pomeczowej konferencji prasowej był pytany o kilku zawodników. Odpowiadał w zasadzie podobnie, czyli że decyzja o tym, że grałby zawodnik X, Y czy Z raczej niewiele by zmieniła. I w tej akurat kwestii wypadałoby się z Adrianem Gulą zgodzić, bo Wisła w sobotę wieczorem miała tak naprawdę problem ze wszystkim.

COŚ TUTAJ BYŁO NIE TAK…
Po oczach w tym meczu biła nawet nie tyle różnica w jakości piłkarzy Wisły i Śląska, co bardziej to jak wrocławianie byli szybsi, bardziej zdecydowani, po prostu jak górowali fizycznie nad wiślakami. Gula nie chciał tłumaczyć się sprawami zdrowotnymi na konferencji. Powiedział tyle, że coś z tej drużynie nie funkcjonowało. Wygląda jednak na to, że jakiś problem w Wiśle jest… Wiadomo oficjalnie tyle, że Plewka jest chory, El Mahdioui chory, Kliment chory, a z naszych informacji wynika, że nie tylko Felicio Brown Forbes zagrał na własne życzenie choć też jest chory.

ZAPOMNIEĆ JAK NAJSZYBCIEJ
Wiślakom nie pozostaje po takiej klęsce nic innego jak najszybciej o niej zapomnieć. Nie napiszemy w tym miejscu, że nic się nie stało, bo jednak przegrana na swoim stadionie 0:5 to nie jest codzienność dla żadnej drużyny. Dołowanie się jednak tym wynikiem już nic nie da. Trzeba patrzeć w przyszłość.