
14.06.2020 gdansk
30. kolejka pko ekstraklasy bez udzialu publicznosci. mecz arka gdynia - wisla krakow
na zdjeciu: {persons}
fot. przemek swiderski / polska press / dziennik baltycki

WISŁA WRESZCIE DOMINUJĄCA
Do czwartego meczu po wznowieniu rozgrywek przyszło poczekać kibicom Wisły, żeby znów potrafiła tak rozegrać mecz, że pozostaje po nim wrażenie o pełnej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami. W Gdyni to się udało. Oczywiście bierzemy pod uwagę fakt, że Arka prezentuje się obecnie bardzo słabo, a w dodatku zagrała bez swojego lidera Marko Vejinovicia. To jednak problemy gdynian, a wiślacy pokazali w tym meczu, że na ten moment wyglądają lepiej od jednego z bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie.

JEST ŻYCIE BEZ BASHY…
Na mecz z Arką wypadł ze składu Vullnet Basha. To spowodowało, że szansę gry od początku dostał wreszcie Nikola Kuveljić. I śmiało można powiedzieć, że Serb ją wykorzystał. W kilku elementach pokazał nawet, że ma większy arsenał piłkarskich środków niż Basha. Artur Skowronek będzie miał teraz spory ból głowy przed kolejnym spotkaniem na kogo postawić. Który jednak trener nie lubi takiej sytuacji…?

STARCZY PARY NA FINISZ?
Gdy liga wznowiła rozgrywki Wisła prezentowała się gorzej pod względem fizycznym niż przed zatrzymaniem ligi. Na zespół Artura Skowronka spadła za to krytyka, ale kto wie, czy na końcu to nie szkoleniowiec będzie mógł powiedzieć, że wyszło na jego. Wiślacy trenowali bowiem przed wznowieniem rozgrywek bardzo mocno. Po cichu piłkarze mówią, że dostali porządnie w kość. Mówią również, że wytrzymałość jest, ale że jeszcze trochę brakuje dynamiki, świeżości. Pod tym względem Wisła wyglądała już jednak w Gdyni już lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. Pierwszy przykład z brzegu, to liczba przebiegniętych kilometrów przez zespół. W meczu z Arką najwyższa z czterech spotkań, jakie Wisła rozegrała po restarcie ligi.