Wisła Kraków liczy na transferowe bomby
Ted Knutsen, założyciel firmy, która jest obecnie najszybciej rozwijającym się dostawcą danych w środowisku piłki nożnej, opisał korzyści płynące z dostępu do bazy i analiz StatsBomb w wywiadzie udzielonym Sky Sports.
- Gdy potrzebujesz stopera, nie szukasz najlepszego środkowego obrońcy na świecie. Szukasz takiego, który gra w taki sposób, jaki odpowiada twojemu stylowi prowadzenia drużyny. Styl Pepa Guardioli różni się od stylu Juergena Kloppa, a styl Juergena Kloppa różni się od stylu Seana Dyche’a (trenera Burnley – przyp.) - wyjaśniał.
Mając w aplikacji dostęp do przetworzonych przez algorytmy danych, można szybko zorientować się, którzy trenerzy i w jakiej lidze uczą piłkarzy gry w podobny sposób, w jaki czyni to trener w twojej drużynie.
Na przykład dział skautingu szukający piłkarzy do Manchesteru City posiada zapis charakterystycznych sytuacji na boisku, które stwarza zespół Guardioli. Następnie za pomocą aplikacji StatsBomb jest w stanie szybko odnaleźć szkoleniowców, których drużyny regularnie tworzą podobne sytuacje. Dzięki temu zwiększają prawdopodobieństwo pozyskania gracza, mającego odpowiednie cechy i poruszającego się po boisku zgodnie z bliźniaczymi wytycznymi w taktyce, przez co rośnie prawdopodobieństwo, że z marszu wkomponuje się w nowy zespół. Oczywiście to dopiero początek selekcji, ale pozwalający znacznie skrócić drogę.
Aplikacja pozwala rozłożyć grę każdego gracza z bazy na czynniki pierwsze i dotrzeć do zarejestrowanych występów z jego udziałem. Takie działanie nie zastępuje bezpośredniej obserwacji na boisku, ale oszczędza czas i wydatki skautów, bo pomaga w stosunkowo szybkim odrzuceniu tych, którzy nie spełniają minimalnych oczekiwań sztabu szkoleniowego.
Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

StatsBomb: Najpierw Brentford, potem Liverpool
Pierwszym klubem w Anglii, który odniósł realne korzyści ze współpracy ze StatsBomb jest Brentford. Knutsen, twórca i prezes zarządu spółki, wszedł na pokład klubu w momencie, gdy zdecydowano się w nim na gruntowną zmianę strategii i personaliów w kadrze. Efekty? Z przeciętniaka Championship (drugi poziom rozgrywkowy), zespół sezon po sezonie wydźwignął się na trzecią pozycję w tabeli. Za pierwszym razem poległ w barażu, za drugim uzyskał awans na najwyższy szczebel (po raz pierwszy od 74 lat). Jako beniaminek zajął w Premier League 9. lokatę i w sierpniu tego roku rozpoczął w niej drugi sezon (obecnie zajmuje takie samo miejsce). Wygląda na to, że „rewolucja analityczna” wyniosła klub o przeciętnym budżecie na wyższy, nieosiągalny dla niego przez lata poziom.
Za ryzykiem podjętym przez Brentford stał właściciel Matthew Benham, który wcześniej eksperymentował z narzędziami analitycznymi Knutsena w innym swoim klubie, duńskim FC Midtjylland.
Co ciekawe, mimo mody na pozyskiwanie i przetwarzanie danych w świecie sportu, którą ugruntował i rozpowszechnił w 2011 roku film „Moneyball”, Knutson wcale nie był witany na Wyspach z otwartymi ramionami. No bo co może wiedzieć o futbolu facet bez brytyjskiego akcentu, który nigdy nie grał w piłkę? Nie pomagało też to, że wcześniej zajmował się branżą hazardową.
Byłem traktowany bardzo sceptycznie – opowiadał Amerykanin.
Po latach to nastawienie zmieniło się. Raz dlatego, że efekty korzystania z opracowanych przez niego danych stały się namacalne, dwa, iż część analityków, z którymi zaczynał w Brentford, zyskała markę i obecnie pracuje w innych klubach Premier League, jak Manchester United i Wolverhampton. StatsBomb wciąż się dynamicznie rozwija i dziś poszukuje kolejnych programistów do swoich oddziałów w Londynie i Kairze.
Za przykładem Branford poszli więc inni. W marcu tego roku na taki ruch zdecydował się Liverpool, uzyskując dostęp do jednej z najnowszych innowacji pod nazwą StatsBomb 360. Dyrektor ds. Badań „The Reds” dr Ian Graham był obok Knutsena jednym z prelegentów podczas ostatniej, zorganizowanej 8 października na stadionie Stamford Bridge w Londynie konferencji tej firmy.
Tomasz Pasieczny: To jest jak z rowerem
Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że wykorzystujący sztuczną inteligencję program rozwiązuje w klubach wszystkie problemy, z którymi borykają się analitycy i skauci.
- Po pierwsze uświadamiamy im, że w ogóle mają problem - śmiał się Ted Knutson w rozmowie ze Sky Sports. Te słowa korespondują z wypowiedzią, której dla oficjalnej strony Wisły udzielił Tomasz Pasieczny.
Tutaj jest trochę jak z rowerem, samo posiadanie nic nie daje, trzeba umieć na nim jeździć – powiedział dyrektor sportowy „Białej Gwiazdy”.
- Nawiązanie współpracy z firmą StatsBomb jest dla nas kolejnym krokiem w rozwoju. Wcześniej analizowaliśmy dane jedynie na podstawowym poziomie, teraz chcemy w sposób zaawansowany na nich pracować. (…) Chcemy, z czasem oczywiście, wykorzystywać dane najefektywniej. Długa droga przed nami, ale to bardzo ekscytujący początek. Zdajemy sobie sprawę, że na rynku transferowym musimy szukać przewagi nad konkurencją – to jeden z elementów procesu skautingowego, na który szczególnie liczymy - dodaje Tomasz Pasieczny.
- Skocznia mamucia w Szczawnicy?! Niezwykły projekt studenta Politechniki Krakowskiej
- Lewy, Buksa i Świderski trafia bez fuksa! Memy o meczu Polski z Albanią
- Memy po meczu Polski z San Marino. "Rycz Fabian, rycz"
- Ostatnia droga byłego bramkarza m.in. Cracovii Jacka Felscha
- Piękna i piłkarz. Co to był za ślub!
- Piękna żona byłego piłkarza Cracovii. Znana bardziej od niego [ZDJĘCIA]
