WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Pierwszy rozpoczął Seidl, ponieważ spieszył się na trening. Na wstępie powiedział: - Grałem już wiele razy na szczeblu międzynarodowym. Teraz zaczynamy II rundę eliminacyjną w Lidze Europy. Muszę przyznać, że zobaczyłem teraz stadion i robi na mnie duże wrażenie. Będzie przyjemnie na nim zagrać. Mam nadzieję, że po zakończeniu meczu zejdziemy z boiska jako zwycięzcy.
Dodał też: - Nazwa Wisła Kraków jest mi bardzo dobrze znana. Wiem, że to klub, który jest obecnie w polskiej I lidze. Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni i awansują do ekstraklasy.
Oczywiście piłkarz Rapidu wierzy, że na koniec tej rywalizacji to jego zespół będzie górą. Tym bardziej, że Rapid od kilku lat nie może osiągnąć sukcesu na międzynarodowej arenie. Seidl mówi: - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby awansować. Mamy też jednak inne cele na ten sezon.
Dodaje też: - To nie tylko moja sprawa, również całej drużyny. Musimy docisnąć pedał gazu, żeby awansować w pucharach, ale też osiągać lepsze rezultaty w austriackiej lidze.
Nie więcej niż zawodnik, powiedział Robert Klauss. Na początku było sporo kurtuazji: - Cieszę się bardzo, że możemy zagrać przeciwko Wiśle. Stadion bardzo nam się podoba, robi duże wrażenie. Mam nadzieję, że to będzie dla nas dobry mecz. Spodziewam się, że będzie to intensywny mecz. Wiemy, że przeciwnik jest mocny. Dużą rolę odegrają kibice, którzy będą wspierać swój zespół.
Pytany o to, co wie na temat Wisły mówi: - Poddaliśmy dokładnej analizie Wisłę Kraków. Analizowaliśmy nie tylko jej mecze w I rundzie Ligi Europy, ale też mecze towarzyskie. To drużyna, która ma ofensywny styl gry.
Klauss nie chciał stawiać swojego zespołu w roli zdecydowanego faworyta. Powiedział na ten temat: - Można zadać sobie pytanie czy rzeczywiście jesteśmy aż tak dużym faworytem czy nie? Chcemy pokazać się z dobrej strony. Oczywiście oczekiwania są na pewno duże, ale zobaczymy, co nam przyniesie boisko.
Trener Rapidu nie obawia się, że jego zawodnicy zlekceważą Wisłę, skoro gra ona w Polsce tylko w I lidze. Zapytany o tę kwestię, powiedział: - Mamy profesjonalnych zawodników i nie musimy ich na to uczulać. Poza tym, skoro Wisła zdobyła Puchar Polski, to pokazuje, że nie jest drużyną przypadkową. Wiemy, że to zespół, który budowany jest na awans do ekstraklasy, więc na pewno ma swoją jakość.
Klauss został też zapytany o współpracę z Ralfem Ragnickiem, które asystentem był w RB Lipsk. - Ralf Ragnick jest oczywiście wielką osobowością i przyjemnie było z nim pracować. Trenerzy są jednak różni, ja również jako trener Rapidu mam swoje przemyślenia, swoje pomysły na grę, choć oczywiście współpraca z trenerem Ragnickiem była dla mnie dobrym doświadczeniem - wyjaśnił szkoleniowiec Rapidu.
Na koniec Klauss uśmiechnął się, gdy jeden z dziennikarzy opowiedział mu historię, że Wisła grała z Rapidem pierwszy raz prawie równo sto lat temu. Setna rocznica tamtego starcia miała miejsce 22 lipca. Wtedy Rapid wygrał 2:1. Czy taki wynik trener wiedeńczyków teraz też by przyjął: - Oczywiście, że taki wynik bym przyjął. Chcemy wygrać, ale przede wszystkim z przyjemnością poprowadzę zespół w Krakowie.
