WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Wisła Kraków czekała 21 lat na zdobycie Pucharu Polski, trzynaście na jakiekolwiek trofeum. To bardzo długi czas. Wielu młodych kibiców „Białej Gwiazdy” może tych czasów nie pamiętać, albo pamiętać bardzo słabo. Nie ma co kryć, że siła wiślackiego środowiska została zbudowana m.in. na wielkich sukcesach przełomu wieków i pierwszej dekady XXI wieku. Ale ci najmłodsi fani potrzebowali takiego sukcesu, takiego ogromnie emocjonalnego przeżycia, żeby po prostu mieć co wspominać. I z tego również powodu to niesamowita wygrana ma dla Wisły Kraków ogromne znaczenie.
Wojciech Matusik
Na Stadionie Narodowym i wokół niego panowała w czwartek fantastyczna atmosfera, jaką stworzyli kibice obu klubów. Kapitalne były oprawy, ale też obrazki, gdy fani obu drużyn mijali się na ulicach, siedzieli obok siebie w tzw. sektorach neutralnych i nikt na nikogo nie patrzył wilkiem, nie było agresji. Na koniec, gdy załamani kibice Pogoni w zdecydowanej większości opuścili stadion, a akurat ich zespół był dekorowany pamiątkowymi medalami, „Portowcy” dostali gromkie brawa od kibiców Wisły. To była piękna promocja futbolu. I jeszcze jedna konkluzja… Ciekawe, co teraz będą wymyślać prezesi kolejnych klubów w I lidze, żeby nie wpuszczać kibiców Wisły? No bo fikołki o tym, jakie to oni stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa to wobec tego jak zachowywali się w Warszawie, będą po prostu żenująco śmieszne...
Sylwia Dąbrowa
Jarosław Królewski nie jest prezesem nijakim. Wzbudza kontrowersje, bez dwóch zdań. Jedni lubią jego styl prowadzenia klubu, innych drażni, denerwuje, ale prawda jest taka, że ma swój pomysł na to wszystko i konsekwentnie stara się go realizować. A nawet jeśli do tej pory śmiano się z niego, że tak mocno stawia na nowoczesne technologie, a nic to nie daje, to teraz on może zatriumfować. No i doczekał się też uznania trybun. Głośne skandowanie jego imienia i nazwiska przez tysiące kibiców Wisły na Stadionie Narodowym po końcowym gwizdku świadczy o tym, że kibice doceniają to, co zrobił dla klubu, że pomógł zdobyć kolejne trofeum. I tego już nikt Królewskiemu nie zabierze.
Wojciech Matusik
Nawet jeśli Wisła uratowała się rzutem na taśmę, strzelając wyrównującego gola w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry, to nikt kto oglądał ten mecz, nie powie, że była to wygrana przypadkowa. Bo Wisła była w czwartek po prostu lepsza od Pogoni Szczecin. Tak jak była wcześniej lepsza od każdej drużyny, z która na poszczególnych szczeblach tej edycji Pucharu Polski zagrała. Również od ekstraklasowych Widzewa Łódź i Piasta Gliwice. To był w pełni zasłużony triumf w całych rozgrywkach.
Sylwia Dąbrowa
Pięć milionów złotych zarobi Wisła Kraków za zdobycie Pucharu Polski, bo tyle dostanie zwycięzca. Przy ul. Reymonta liczono, że „Biała Gwiazda” dostanie dodatkowo blisko cztery miliony za start w europejskich pucharach, bo taką gratyfikację przewiduje Ekstraklasa. No właśnie… A Wisły w niej nie ma. Dlatego może być tak, że tych pieniędzy nie dostanie. Nie oznacza, że w Krakowie zrezygnują z tych pieniędzy lekką ręką. Jak dowiedzieliśmy się, Wisła będzie o nie wnioskować, ale przy ul. Reymonta liczą się z tym, że tych pieniędzy nie zobaczą. Klub może natomiast wzbogacić się z gry w europejskich pucharach i to akurat będzie pewne.
Wojciech Matusik
Wisła wywalczyła sobie prawo gry w Lidze Europy, w której nie było jej od 2012 roku, gdy odpadła wtedy po dwóch remisach ze Standardem Liege. Pozostaje jednak, co z licencją na grę w Europie? Nie jest to sprawa oczywista ze względu na sytuację finansową klubu. Jarosław Królewski, którego zapytaliśmy o sprawę, powiedział nam już po finale: - Nie będzie łatwo, trudny proces przed nami, ale mogę obiecać, że zrobię wszystko, żebyśmy tę licencję dostali.
Wojciech Matusik
Wisła bardzo mądrze podeszła do tego meczu. Była dobrze ustawiona, dobrze się broniła i groźnie atakowała. Wszyscy byli zaangażowani. Ta wygrana to również oczywiście triumf Alberta Rude. Trener Wisły może wpisać sobie teraz w CV zdobycie Pucharu Polski, o czym już piszą media w jego kraju. To ważne, bo Rude przyszedł do Wisły m.in. po to, by budować swoją pozycję. Jeśli za miesiąc dorzuci do tego awans do ekstraklasy jego marka jeszcze wzrośnie. Rude i jego sztab na razie zasłużyli na gratulacje i słowa uznania za to jak przygotowali zespół na Puchar Polski. Czas dołożyć do tego ligę…
Wojciech Matusik
Jeśli ktoś poradził sobie lepiej z presją tego meczu, to na pewno Wisła Kraków. Pogoń sprawiała wrażenie jakby właśnie ta presja ją przytłoczyła. Była zespołem po prosty słabszym w przekroju całego spotkania. Takim, który stworzył więcej sytuacji, dominował szczególnie w pierwszej połowie. I takim, który grał do końca. To, że była lepsza przyznał nawet Kamil Grosicki, kapitan Pogoni.
Sylwia Dąbrowa
Jeszcze raz okazało się jak piłka nożna jest niesamowita. Eneko Satrustegui popełnił niedawno koszmarny błąd w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który kosztował Wisłę straconą bramkę. W Warszawie pewnie by nawet nie zagrał, gdyby nie to, że Bartosz Jaroch poprosił o zmianę. No i właśnie ten Satrustegui strzelił jednego z najważniejszych goli w historii całej Wisły Kraków. I jeśli kiedyś z Krakowa wyjedzie, to i tak wszyscy będą mu to pamiętać.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Ten Puchar Polski to ogromny sukces Wisły Kraków, ale będzie smakował w pełni tylko pod jednym warunkiem - jeśli zostanie uzupełniony awansem do ekstraklasy. Dlatego po dwóch, dniach radości do szatni „Białej Gwiazdy” musi zawitać tylko jedno hasło - Zagłębie Sosnowiec. Ten mecz już w poniedziałek…
Sylwia Dąbrowa
Wideo
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera
