Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła ma wielkie gwiazdy, które nie mają gdzie grać

Wojciech Batko
Kibice chcą nowej hali, koszykarki zaczynają już tylko o niej marzyć, a FIBA na razie jest wyrozumiała
Kibice chcą nowej hali, koszykarki zaczynają już tylko o niej marzyć, a FIBA na razie jest wyrozumiała Andrzej Banaś
"Gdynia, Łódź, Lublin... Tylko Kraków zaściankiem. Prezydencie, chcemy hali!!!" - tej treści transparent wywiesili kibice koszykarek Wisły Can-Pack podczas sobotniego spotkania z Lotosem Gdynia. Najkrócej można powiedzieć, że trudno się nie zgodzić z fanami. Mamy jednak poważne obawy w "temacie" nowej hali "Białej Gwiazdy".

Szczególnie w chwili, w której władze Krakowa powróciły do idei budowy wielofunkcyjnej hali miejskiej. Teoretycznie nic nie powinno stanąć na przeszkodzie temu, by podwawelski gród mógł się szczycić posiadaniem przynajmniej dwóch nowoczesnych obiektów tego typu - oczywiście, większego i mniejszego.

Doświadczenie i sceptycyzm (a może realizm?) podpowiadają jednak, że problemy mogą być z powstaniem już tylko jednej hali. Uwierzymy więc, kiedy zobaczymy i dotkniemy? Niestety... Bo ile trwa - dla przykładu - przebudowa stadionu przy ul. Reymonta?!

I jakoś końca nie widać.

Natomiast przed oczami wyobraźni mamy już lato przyszłego roku i tradycyjną batalię szefostwa Wisły z FIBA Europe o kolejną warunkową zgodę na rozgrywanie międzynarodowych spotkań w wiślackim obiekcie. Owszem, do tej pory Wisła miała "niezłe wejścia" w FIBA. Ale przecież światowo-europejska koszykarska centrala też ma swój próg wyrozumiałości...

Znamienne są zatem słowa większości wiślackich polskich zawodniczek: - Raczej już nie my, lecz może nasze następczynie będą występowały w pięknej, wielkiej, nowoczesnej krakowskiej hali...

Cóż, oby - choć żeby nie popadać w ogólną panikę, to kto wie, czy największym problemem hali przy ul. Reymonta nie jest jej wielkość, ale raczej... małe rozmiary. W Eurolidze obiekty wszystkich zespołów mają przede wszystkim dużą kubaturę. Co automatycznie wpływa na postrzeganie tych hal. W Wiśle byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie bieżące prace, dzięki którym nie trzeba się totalnie wstydzić, lecz tylko trochę...

I pomyśleć, że kiedy w październiku 1965 roku odbywał się w Krakowie słynny Festiwal FIBA, wiślackie obiekty komplementowali nawet ówcześni decydenci międzynarodowej koszykarskiej centrali. Tylko że to było 44 lata temu. Od tego czasu coś się jednak w Polsce, Europie i świecie zmieniło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska