- W czasie kiedy setki naszych rodaków umierają, tysiące chorują, a miliony martwią się o swoje życie, zdrowie i pracę, dla obecnej władzy liczą się tylko wybory - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
- Chcą przez kolejne pięć lat kontrolować wszystko i wszystkich. Mieć swojego prezydenta, który akceptuje rządy autorytarne jednej formacji. To nieprzyzwoite - mówił lider PSL.
Według Kosiniaka, PiS liczy, że inni kandydaci zejdą z drogi Andrzejowi Dudzie, a oni będą nadal "bez żadnych hamulców sprawować niekontrolowaną władzę nad niemal wszystkimi obszarami życia publicznego" oraz lekceważyć obowiązujące prawo i konstytucję, prowadzić szkodliwe spory z Unią Europejską i obsadzać spółki skarbu państwa swoimi nominatami.
- Polski nie stać na zmarnowanie kolejnych pięciu lat. Dlatego dziś jasno deklaruję, że wezmę udział w wyborach prezydenckich. Polski nie wolno oddać walkowerem tym, którzy interes partyjny mają ponad zdrowie, bezpieczeństwo i pomyślność Polaków
- mówił kandydat PSL na prezydenta.
- Nie poddam się - mówił Kosiniak. - Gdy zło się szerzy, tym bardziej trzeba walczyć o dobro dodał.
