https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel Konspolu to nie TW "Docent"

Wojciech Chmura
Kazimierz Pazgan pokazuje zaświadczenie z IPN podpisane przez Marka Lasotę, szefa krakowskiego oddziałU IPN. Z dokumentu wynika, że biznesmen nie był agentem tajnych służb PRL
Kazimierz Pazgan pokazuje zaświadczenie z IPN podpisane przez Marka Lasotę, szefa krakowskiego oddziałU IPN. Z dokumentu wynika, że biznesmen nie był agentem tajnych służb PRL Wojciech Chmura
Prezes Konspolu Kazimierz Pazgan nie jest Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o kryptonimie "Docent". Tak wynika z zaświadczenia krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. IPN dokument wystawił na prośbę sądeckiego biznesmena.

Pazgan dwa tygodnie temu został oskarżony o współpracę z bezpieką przez sądeckich działaczy "Solidarności" z Andrzejem Szkaradkiem na czele. We wtorek Pazgan na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zdementował postawione mu publicznie zarzuty.

W przedstawionym przez niego zaświadczeniu IPN można przeczytać, że dane osobowe szefa Konspolu "nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników i kandydatów na współpracowników organów bezpieczeństwa", jakimi dysponuje IPN. Z dyrektorem krakowskiego oddziału IPN-u Markiem Lasotą nie udało nam się wczoraj skontaktować. Sprawę skomentował za to jego zastępca.

- Z zaświadczenia wynika, że szef Konspolu i "Docent" to dwie różne osoby - powiedział nam Jan Baster, wicedyrektor krakowskiego oddziału IPN.

Burza wokół przeszłości Pazgana wybuchła po tym, gdy radni nadali mu tytuł honorowego obywatela miasta Nowy Sącz. "Solidarność" przeciwko temu protestowała, sugerowała, że Pazgan był agentem służb PRL i dlatego nie zasługuje na takie wyróżnienie.

We wtorek Pazgan przypomniał, że sądeccy radni go uhonorowali, bo uznali, że jest prekursorem polskiej przedsiębiorczości i symbolem firm rodzinnych, który w dobie głębokiego komunizmu przyczyniał się do jego demontażu. I że był z tego powodu był szykanowany.

- Zostałem brutalnie zaatakowany przez związek zawodowy "Solidarność" oraz jego szefa Andrzeja Szkaradka. Stwierdzono, że byłem Tajnym Współpracownikiem SB oraz, jak to oskarżyciele nazwali, resortowym dzieckiem komuny - Pazgan napisał w swoim oświadczeniu.

- Nie zabiegałem o tytuł honorowego obywatela miasta. Wszyscy sądeczanie zasługują na taki tytuł. Ufam, że próby skompromitowania słowa "przedsiębiorca", które przed laty nie udały się partyjnym funkcjonariuszom, dzisiaj nie udadzą się związkowym działaczom, którzy próbują za wszelką cenę przypomnieć o swoim istnieniu. Dodał, że wystąpi z pozwem do sądu przeciwko "Solidarności" za naruszenie dóbr osobistych.

- Będę żądał odszkodowania za pomówienie w wysokości 10 mln zł od tego związku zawodowego oraz 5 mln zł osobiście od jego lidera Szkaradka - mówił Pazgan. Zastrzegł, że nie chodzi mu tylko o jego osobę, ale o wizerunek firmy, którą budował przez dziesięciolecia. Chodzi mu także o jego pracowników.

- Dla zagranicznych kontrahentów nasze rozrachunki z PRL są niejasne i zadawali mi pytanie, czy nie chodzi o moje związki z mafią. To fatalnie może rzutować na obraz Konspolu - nie krył. Wyjaśnił, że wywalczone odszkodowanie przekaże osobom chorym, niepełnosprawnym i samotnym matkom. Co na to Szkaradek? Zdziwił się decyzją Pazgana.

- Dlaczego on nie ściga esbeków, którzy wytwarzali przeciwko niemu te dokumenty? Pytam, dlaczego pan Pazgan ściga mnie, a nie autorów dokumentów, o istnieniu których ja publicznie powiedziałem? - broni się działacz Solidarności. Uważa, że skoro Pazgan chce oddać sprawę do sądu to niech sędziowie rozstrzygną, który z nich ma rację.

****
Artur Czernecki, sądecki radny miejski:
To ja kilka lat temu byłem inicjatorem nadania Kazimierzowi Pazganowi Tarczy Herbowej Nowego Sącza. Zrobił dla miasta bardzo wiele i to mu się należy. Po oskarżeniach Andrzeja Szkaradka sam wystąpiłem o zbadanie sprawy do krakowskiego IPN i też mam takie oświadczenie dyrektora Lasoty, które opublikowałem na swojej stronie internetowej w czasie, gdy w Konspolu rozpoczynała się konferencja prasowa Kazimierza Pazgana. Dziwię się związkowcom Solidarności, że wystąpili z oskarżeniami i protestami, nie próbując dotrzeć do prawdy, a bazując jedynie na publikacjach i obrzucając człowieka błotem.

Grzegorz Dobosz, wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza:
Kazimierz Pazgan to uczciwy, wiarygodny człowiek i wspaniały przedsiębiorca. Ani przez chwilę nie miałem wątpliwości, co do jego prawdomówności. Byłem inicjatorem nadania szefowi Konspolu honorowego tytułu obywatela miasta. Podczas rozmów z nim dowiedziałem się wielu pikantnych szczegółów, o tym jak był inwigilowany i szykanowany, i o trudach prowadzenia firmy w czasach komunistycznych. Ja mu wierzę.

Czy twoim zdaniem każdy powinien mieć wgląd do materiałów IPN? Wypowiedz się na naszym forum!

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dr2
To niech wyjasni jeszcze sposb nabycia kamienicy przy ul waskiej w nowym saczu i jak potraktowal jej mieszkancow .
m
mała mi
Paskudne czasy nastały. Każdy patrzy byleby tylko haka znależć.
z
zofija
Oskarza szkaradek bo zazdrosny o tytuł jaki do stał Pazgan a nie on,Pazgan jest człowiekiem bardzo cenionym w polsce i zagranicą>I nikt go osądzał nie będzie.Zostanie osądzony tam na górze.Więcej modlitwy i kościoła.
m
martinoff salon24.lp
Jestem za tym ze szkaradyk zanim coś palnie powinien coś przeczytać na ten temat. Pazgan to szanowany Sądeczanin. U nas w Anglii się Go szanuje. Tylko Solidarna Polska.
i
inka
Zaświadczenie z IPN stwierdza tylko, że dane osobowe p. Pazgana "nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników...". Z wyjaśnienia znalezionego na stronach internetowych IPN wynika, iż takiego zaświadczenia wydanego przez IPN w trybie art. 29a nie można odczytywać jako zaświadczenia o nie byciu współpracownikiem SB. Ponadto dotyczy ono tylko katalogu z warszawskiej bazy danych. Tak więc absolutnie nie przesądza ono o braku współpracy p. Pazgana co sugeruje wstęp artykułu.
y
yyy
niech mu ziemia lekką będzie
G
Gość
Czy twoim zdaniem każdy powinien mieć wgląd do materiałów IPN? Wypowiedz się na naszym forum!

-tak ,nawet do wrażliwych -inaczej zawsze będą wykorzystywane przez bandytów udajacych patriotów-=a to trzesace sie ciele ,to taki smieć
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska