Wiele osób straciło życie, gdy runęły na nich walące się pod naporem siły wiatry drzewa. Niedaleko Trento w północnej części kraju zginęła kobieta pod warstwą mułu, który osunął się na jej dom. Kolejne dramaty miały miejsce między innymi w Neapolu, w Ligurii, Lazio oraz Veneto, gdzie ratownicy odnaleźli ciało 61-letniego mężczyzny, który został porwany przez prąd wody.
Dramatyczna sytuacja jest nadal w Wenecji. Miasto, które jest częściowo zalewane, tym razem niemal w trzech czwartych znalazło się pod wodą. I to do tego stopnia, że prawie 200 osób, głównie turystów zostało uwięzionych w miejscowych hotelach. Władze wydały zakaz poruszania się w rejonie placu św. Marka.
Woda wdarła się już do tamtejszej bazyliki, władze obawiają się, że unikalna budowla poważnie ucierpi w tym pogodowym ataku. Carlo Alberto Tesserin, który jest jedną z odpowiedzialnych osób za utrzymanie tej bazyliki mówi, że jednego dnia z powodu wielkiej fali obiekt „postarzał się” o 20 lat. Dodał on, że część budowli niedaleko głównego wejścia naprzeciw ołtarza była przez 16 godzin pod wodą.
Do Wenecji maja w trybie nagłym przyjechać najlepsi specjaliści od ratowania zabytków, maja tez na miejscu dokonać oględzin powstałych szkód, zapewnia jeden z rzymski urzędników, Fabio Carapezza.
Z powodu wielkiej wody trzeba było zamknąć lotnisko w Genui, duże opady deszczu doprowadziły też do czasowego zamknięcie trasy prowadzącej przez Brenner do Austrii.
POLECAMY: