

Cracovia ma ducha walki
Kolejny raz Cracovia odrobiła straty. Pierwsza straciła gola, przegrywając z Puszczą 0:1. I odrobiła straty z nawiązką - zdobywając dwa gole. Miała już takie sytuacje w tym sezonie, że odrabiały straty - w meczu z Piastem doprowadzając do remisu, z Jagiellonią z która przerywała już 1:2, by wygrać 4:2, z Górnikiem przegrywając 0:1 i 1;2, by wygrać 3:2 i teraz. Nie udało się tylko z Radomiakiem - od 0:2 do 1:2 i Widzewem, od 1:0 do 1:3.

Rózga na polu minowym
Filip Rózga zagrał na nowej pozycji - na boku jako trochę wahadłowy, trochę skrzydłowy. Przy jego szybkości to dobre dla niego miejsce na boisku. Młodzieżowiec Cracovii narażony jest na faule rywali. Musi uciekać z nogami, by nie doznać poważnej kontuzji. Często rywale po interwencjach "łapią" na nim żółte kartki. To przysługa dla Cracovii, ale zawodnik ryzykuje dość mocno zdrowiem. Przy takim stylu gry ciężko będzie mu uchronić się przed kontuzją. Zresztą już doznał jednej w tym sezonie, ale przerwa reprezentacyjna pozwoliła mu się doleczyć.

Jak zatrzymać Ghitę?
W kapitalnej formie jest Virgil Ghita - lewy obrońca Cracovii. Zdobył trzeciego gola, a drugiego z rzędu. Ghita to bardzo ofensywny zawodnik. Często był lepszy w ataku niż w obronie. Teraz "Pasy" zyskały bardzo ofensywnego piłkarza, idealnego przy stałych fragmentach gry, a to jest mocna strona "Pasów". Rywale Cracovii mają kłopot z powstrzymaniem go. Z kolei Cracovia może mieć problem z zatrzymaniem tak skutecznego obrońcy. Ma kontrakt do czerwca 2026 r., ale być może rozstanie się z klubem wcześniej, bo gdy będzie utrzymywał taką formę, zapewne będą na niego zakusy.