

Michał Probierz eksperymentuje
Przydałoby się trochę stabilizacji, bo w każdym meczu Cracovia wychodzi w innym składzie. Probierz eksperymentuje nie tylko jeśli chodzi o dobór zawodników, ale też system gry. Teraz znów zagrał w ustawieniu 3 - 4 - 3. Wcześniej "Pasy" grały czwórką w obronie. Szkoleniowiec twierdzi, że zespół gładko przechodzi z jednego systemu gry do drugiego, ale tak nie jest. Skrzydła Cracovii w dalszym ciągu są słabe, a typowych wahadłowych zawodników "Pasy" po prostu nie mają.

Uleciała forma
Najbardziej to widać na przykładzie Pellego van Amersfoorta i Sergiu Hanki. Liderzy drużyny (choć Rumun grał już słabo w zeszłym sezonie) dalecy są od swojej normalnej dyspozycji. Przekłada się to na zespół, nie ma to pociągnąć reszty drużyny. Pelle jest stawiany raz w środku, na pozycji numer 8, innym razem w ataku. Przydałaby się większa stabilizacja, podobnie w przypadku Hanki, który raz gra na prawym, raz na lewym skrzydle, raz jest skrzydłowym innym razem wahadłowym. Nie przynosi to drużynie korzyści.

Są Polacy, nie ma gry
Trener Michał Probierz do pierwszego składu desygnował trzech Polaków. Chwalony za poprzednie mecze Patryk Zaucha tym razem nie potwierdził ofensywnych umiejętności. Sylwester Lusiusz nie odmienił drugiej linii, z kolei Karol Niemczycki w bramce nie dał nowej jakości, zawalił nawet jedną z bramek. Zmiennicy - Kamil Ogorzały, Karol Knap nie zaprezentowali się na tyle dobrze, by wspominać ich występ.