

Bez Pellego nie ma życia
Tak jak gra Pelle van Amersfoort, tak gra Cracovia - po raz kolejny potwierdziła się ta prawidłowość. Gdy Holender był bez formy, tak jak w ostatnich meczach ligowych z Wartą Poznań i Pogonią Szczecin, cała gra ofensywna "Pasów" kulała. Gdy złapał właściwy rytm, zwłaszcza w ostatnim meczu do przerwy, wtedy akcje krakowian świetnie się zawiązywały. Van Amersfoort to najlepszy strzelec zespołu, ale więcej zależy od tego, jak rozdziela piłkę. To on wypracowały jedynego gola w meczu. To jest jego główne zadanie. Jeśli to nie tylko symptomy, a tendencja, że Pelle się poprawił - to dobry znak dla zespołu.

Stawiać na Rivaldinho
Cracovia ma ewidentny kłopot z napastnikami, strzela mało bramek. Żaden z napastników nie przekonuje. W sparingach lepiej prezentował się Rivaldinho, ale trener Michał Probierz w wiosennych meczach ligowych stawiał na Marcosa Alvareza. Widać, że Brazylijczyk prezentuje się lepiej. Z zimna krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Jeśli Probierz będzie na niego konsekwentnie stawiał, to może przyniesie to oczekiwany efekt, czyli gole, których na razie piłkarz ma tylko dwa (jeden w lidze, jeden w PP).

Można liczyć na Patryka Zauchę
Zwykle w cieniu bocznych obrońców i skrzydłowych, do tej pory 5 występów w lidze, ale widać, że Patryk Zaucha ma serce do gry. Jest uniwersalny - może grać na obu flankach w defensywie iw II linii. Potrzeba u regularnej gry. W lidze nie musi rozwiązywać problemu młodzieżowca, bo tę pozycje okupuje Karol Niemczycki, ale w PP już musiał grać, bo jest wymóg dwóch młodych zawodników w składzie.