Cracovia ma większy potencjał
„Pasy” zajmują po 19. kolejkach 13. miejsce w tabeli ekstraklasy. Nie wszystkie zespoły mają rozegraną tą samą liczbę spotkań. Teoretycznie, wygrywając zaległe mecze, Puszcza Niepołomice i Korona Kielce mogą minąć krakowian w tabeli. Niemniej to pozycja nad strefą spadkową. Na koniec ubiegłego sezonu krakowianie zajęli 7. miejsce. Nie zaistniała taka sytuacja, że któryś z kluczowych zawodników odszedł i nie znalazł się dla niego zastępca. Ubył wprawdzie Karol Niemczycki, ale Sebastian Madejski w pełni „wszedł w jego buty” więc trudno mówić o osłabieniu. Z kolei nie ma już Jewhena Konoplanki, ale czy ten piłkarz dawał wiele Cracovii? Owszem, było kilka czynników, które spowodowały, że zespół gra gorzej, ale na pewno składu nie miał słabszego niż wiosną. Kadra nie ma takiego potencjału, by walczyć o miejsce dające miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów, ale nie jest tak słaba, by walczyć o utrzymanie. Potencjał jest adekwatny do pozycji 7 – 10.
Wąska kadra
Fachowcy na początku sezonu zwracali uwagę na niepokojący fakt, studził tez nastroje po dobrym początku trener Jacek Zieliński – Cracovia ma za mało klasowych piłkarzy. Gdy pojawią się kontuzje, może się to odbić na wynikach i właśnie tak było. Owszem, „Pasy” wypełniały szczelnie ławkę rezerwowych, na każdy mecz miały kadrę 20 zawodników, ale głównie siedzieli na niej młodzi, mało doświadczeni zawodnicy, tacy, którzy mają zaledwie kilka występów w ekstraklasie, albo w ogóle w niej jeszcze nie grali. Jesienią trzeba było dokonać transferów ratunkowych, sprowadzono Kamila Glika i Andreasa Skovgaarda, bo linia obrony nagle się posypała. Ale czy były to transfery, które znacząco zwiększyły siłę zespołu? Wręcz przeciwnie, ci piłkarze niczego nie wnieśli do gry, a zespół zaczął się spisywać gorzej.
Plaga kontuzji
Już wiosną wypadł na długo David Jablonsky, wcześniej poważnej kontuzji doznał Mathias Hebo Rasmussen. Z obu nie mógł korzystać szkoleniowiec „Pasów”. Gdy do tego doszły komplikacje zdrowotne Otara Kakabadze, Pawła Jaroszyńskiego, stracona duża część sezonu przez dochodzącego do siebie po kontuzji Jakuba Myszora, uraz Kamila Glika i na koniec ciężka kontuzja Jakuba Jugasa (nie zagra już w tym sezonie) poziom komplikacji przy ustalaniu składu wzrósł niepomiernie. Przy wąskiej kadrze, o czym była mowa wcześniej, to była bardzo poważny mankament Cracovii.
